Rzucanie pierogami i słomą, obserwacja gwiazd, konszachty z duchami, a nawet drobne kradzieże… Na dawnej wsi w czasie Świąt Bożego Narodzenia liturgia kościelna splatała się z praktykami magicznymi. A cel był jeden – zapewnienie zdrowia i dobrobytu.
Gody to staropolska nazwa Świąt Bożego Narodzenia obejmująca okres od Wigilii do Trzech Króli. Według etnografki Barbary Ogrodowskiej pochodzi ona od zaślubin starego i nowego roku oraz dnia i nocy. W wiejskiej izbie był to czas magicznych praktyk, w które obfitowała ludowa obrzędowość. Chłopi byli pobożni, nie potrafili jednak oprzeć się wróżbom. Byli ciekawi czekającego ich losu, mieli też swoje sposoby, aby wpływać na przeznaczenie. Ślady dawnej, ludowej obrzędowości bożonarodzeniowej przetrwały do naszych czasów, chociaż dziś ich genezę znają już tylko etnografowie.
Duchy minionych świąt – przeczytaj tekst Beaty Ryń w Strefie Weekendowej Radia Kielce