Żołnierz Armii Krajowej, patriota i wieloletni prezes Zarządu Okręgu Kielce Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Major Zbigniew Mielczarek odszedł na wieczną wartę. Msza pogrzebowa w intencji zmarłego została odprawiona w kościele pw. św. Wojciecha w Kielcach.
– Żegnamy dzisiaj człowieka o ogromnych zasługach dla niepodległości Polski – podkreślił minister Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
– Major Zbigniew Mielczarek poświęcił swoją młodość walce o niepodległość Rzeczpospolitej, walcząc z Niemcami w szeregach Armii Krajowej. To także człowiek, który współcześnie niósł etos AK w podobny sposób, niosąc etos i idee niepodległościowe wśród młodego pokolenia. Był to człowiek niezwykle oddany polskiej tradycji i historii – dodał minister Jan Józef Kasprzyk.
– Nigdy nie zapomnę scen, gdy major spotykał się z młodymi strzelcami, żołnierzami Wojsk Obrony Terytorialnej, opowiadając historię, a jednocześnie przekazując najważniejszą wartość, że o niepodległość trzeba dbać i pielęgnować ją każdego dnia. Major Zbigniew Mielczarek był zawsze pogodny, uśmiechnięty i można powiedzieć, że na tyle głęboko wpisany w krajobraz świętokrzyskich uroczystości rocznicowych, że trudno teraz sobie wyobrazić, jak będą wyglądały kolejne obchody związane z upamiętnieniem etosu Armii Krajowej. Miejmy nadzieję, że ten zasłużony żołnierz będzie dalej nas wspierał tak abyśmy mogli kontynuować tradycję, której on był częścią – powiedział minister.
Senator Krzysztof Słoń z PiS podkreśla, że postać majora Zbigniewa Mielczarka zasługuje na upamiętnienie. – Znałem go od wielu lat. Był dla mnie jak dziadek. Często z podziwem patrzyłem na jego niespożytą energię, a także to, w jaki sposób, będąc osobą w podeszłym wieku, angażował się w życie społeczne, edukował młodzież i dbał o żyjących jeszcze kombatantów AK oraz Narodowych Sił Zbrojnych, czyli tych wszystkich, o których powinniśmy pamiętać i przekazywać tą pamięć następnym pokoleniom – mówił parlamentarzysta.
Razem ze zmarłym majorem Zbigniewem Mielczarkiem, pochowano także jego syna – Zbigniewa. Trumny z ich ciałami spoczęły na cmentarzu w podkieleckiej Cedzynie.
Zbigniew Mielczarek urodził się 6 stycznia 1925 r. w Mominie w gminie Waśniów, w rodzinie o głębokich tradycjach patriotycznych. Jego ojciec był legionistą, a następnie po odzyskaniu niepodległości, funkcjonariuszem policji państwowej w Kielcach. Został zamordowany przez NKWD w Miednoje w kwietniu 1940 r., matka zaś zmarła w 1935 r.
Zbigniew Mielczarek już jako 16-letni chłopiec w 1942 r. wstąpił do ZWZ – AK. Był na początku łącznikiem pomiędzy Komendą Obwodu Opatów AK, a Komendą Okręgu. W 1943 r. ukończył kurs podoficerski uzyskując stopień kaprala.
W marcu 1944 r. został skierowany przez placówkę w Mominie do oddziału partyzanckiego por. Kazimierza Olchowiaka ps. „Zawisza”, który działał na terenie powiatu opatowskiego i sandomierskiego. W sierpniu 1944 r. w czasie Akcji Burza został dowódcą drużyny w 6. kompanii II batalionu 2. Pułku Piechoty Legionów AK.
Po zakończeniu wojny ukończył szkołę, a następnie przez lat pracował w budownictwie na różnych stanowiskach, w tym kierowniczych.
Mimo sędziwego wieku był aktywny, pełen zapału do pracy na rzecz środowiska kombatanckiego.
Chorował na COVID-19. Zmarł 17 grudnia.