Pierwszy od lat przypadek wścieklizny stwierdzono w Suchedniowie. Chorobę wykryto u padłego lisa, w okolicy osiedla Bugaj. To drugi przypadek wścieklizny w naszym województwie od 2014 roku.
Powiatowy lekarz weterynarii ze Skarżyska Krzysztof Bąk informuje, że inspektorat podjął kroki zapobiegawcze.
– Padły lis został usunięty i zutylizowany, rozłożymy także szczepionki. W planie jest wyłożenie około 40 pakietów na kilometr kwadratowy. Już jesienią zorganizowaliśmy dwa szczepienia ochronne, aby jak największa populacja zwierząt je przyjęła – wyjaśnia lekarz.
Przypadki wścieklizny odnotowano w województwie mazowieckim, więc północna część świętokrzyskiego jest narażona na rozprzestrzenianie się choroby przenoszonej przez dzikie zwierzęta.
– Trzeba zachować ostrożność podczas spaceru w lesie, psy bezwarunkowo muszą być wyprowadzane na smyczy, trzeba też uważać na zwierzęta leśne, które zachowują się w nienaturalny sposób, czyli nie uciekają przed człowiekiem, podchodzą blisko – przestrzega Krzysztof Bąk.
W przypadku wystąpienia wścieklizny, rolnicy są zobowiązani do tego, aby zwierzęta hodowlane pozostawały w zamknięciu, bez kontaktu z dzikimi zwierzętami.