Miał w aucie marihuanę, młynek i elektroniczną wagę, a sam, kierując pojazdem, był pod wpływem środków odurzających – staszowscy policjanci zatrzymali mieszkańca gminy Połaniec, któremu grozi teraz do 10 lat więzienia.
Jak informuje Joanna Szczepaniak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Staszowie, wszystko zaczęło się od kontroli drogowej, której powodem była nadmierna prędkość kierującego.
– Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Staszowie w sobotnie popołudnie na jednej z ulic Połańca, w związku z ujawnionym wykroczeniem zatrzymali 31-latka kierującego pojazdem marki peugeot. Podczas przeprowadzanej kontroli, po uchyleniu szyby z wnętrza pojazdu wyczuwalna była charakterystyczna woń przypominająca zapach palonej marihuany. Mając podejrzenie, że kierujący francuskim autem może znajdować się pod działaniem środków odurzających, policjanci poddali go badaniu narkotesterem. W trakcie wykonywanych czynności przy mężczyźnie znaleziono około 16 gramów suszu roślinnego wstępnie zidentyfikowanego jako marihuana, a w pojeździe młynek oraz wagę elektroniczną – relacjonuje.
Ponadto, w trakcie przeszukania mieszkania mężczyzny, kryminalni ujawnili 42 gramy marihuany. Mieszkaniec gminy Połaniec trafił do policyjnego aresztu. Mężczyzna usłyszał już zarzuty posiadania znacznych ilości środków odurzających. Może mu grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności.