Sukcesem okazał się nowy pomysł wąchockich cystersów na organizację kiermaszu adwentowego w plenerze. Od 2012 roku spotkania odbywały się w krużgankach klasztoru, w tym roku stoiska dla wystawców ustawione zostały przed opactwem, wzdłuż głównej alejki prowadzącej do wieży Rakoczego.
Wśród wystawców byli twórcy rękodzieła, pszczelarze i cukiernicy. Maciej Szczykutowicz oferował ryby w zalewie octowej. Jak podkreślał, podstawą jest dobry produkt:
– Stosujemy zasadę, że ryby trafiają do obróbki najpóźniej 48 godzin od złowienia. Później są smażone na maśle i wkładane do zalewy, w której nie brakuje przypraw korzennych. Zysk ze sprzedaży przekażemy na potrzeby renowacji obrazu św. Anny. Pochodzę z Wąchocka, jestem związany z opactwem, dlatego przyjąłem zaproszenie do udziału w kiermaszu, zwłaszcza że cel jest szczytny.
Wioletta i Rafał Sobierajowie sprzedawali miody ze swojej pasieki:
– Mamy miód spadziowy, który w tym roku udało nam się pozyskać w dużej ilości. Polecamy również miód akacjowy, który wśród wielu właściwości zdrowotnych ma również taką, że pomaga regulować poziom glukozy we krwi u osób chorych na cukrzycę.
Swoje stoisko mieli także ojcowie cystersi. Można było kupić stroiki świąteczne, ale także za dobrowolną opłatę nabyć sianko pod obrus na stół wigilijny lub rozgrzać się herbatką przeora. Przepis zdradza brat Maciej:
– Do gorącej herbaty trzeba dodać sok malinowy i przyprawy korzenne. Cieszy się dużym powodzeniem wśród odwiedzających, podobnie jak stroiki, które robiliśmy samodzielnie. W ostatnim dniu nawet do późnej nocy.
Dochód z kiermaszu cysterskiego będzie przeznaczony na renowację XVI-wiecznego obrazu świętej Anny, który znajduje się w refektarzu.