W Nowej Słupi otwarto Muzeum Starożytnego Hutnictwa Świętokrzyskiego. To najnowsza placówka, która ma promować odległą historię regionu. – To wielkie święto – tak wydarzenie skomentował burmistrz Nowej Słupi, Andrzej Gąsior.
– Przygotowywaliśmy się do niego dość długo, bo od 2015 roku. Oddajemy Muzeum Starożytnego Hutnictwa Świętokrzyskiego w Nowej Słupi. Jest to piękny, nowoczesny obiekt z niezwykle ciekawą ścieżką edukacyjną. Cieszymy się i myślimy, że dzięki tej atrakcji turystycznej Nowa Słupia zyska – powiedział.
Podkreślił, że obiekt będzie działał nie tylko w sezonie, ale przez cały rok.
– Będzie czynny w weekend, a także w niektóre dni świąteczne. Będzie to dodatkowe wzmocnienie ruchu turystycznego w gminie – zaznaczył.
Muzeum Starożytnego Hutnictwa Świętokrzyskiego nie powstałoby, gdyby nie wsparcie województwa. Jak zaznaczył Andrzej Bętkowski, marszałek województwa świętokrzyskiego, cała inwestycja była warta ponad 10 mln zł, a ponad 7 mln zł pochodziło z dotacji przekazanych przez jego urząd.
– U podnóża Świętego Krzyża, w Nowej Słupi otwieramy przedsięwzięcie istotne dla tego regionu. Starożytne hutnictwo kiedyś wywarło ogromny wpływ na rozwój tego terenu, a dziś jest atrakcją. Myślę, że to muzeum będzie dla Nowej Słupi, dla Świętokrzyskiego, niezwykle istotne – powiedział.
– Dobrze, że Nowa Słupia i nasz region zyskają tak nowoczesny i atrakcyjny, a jednocześnie związany z tradycją tego terenu akcent turystyczny i promocyjny – mówił senator Krzysztof Słoń, który wziął udział w otwarciu obiektu.
– Jeśli chcemy, by turyści, którzy odwiedzają ten teren postrzegali nas jako region związany z tradycją hutniczą, z tradycją wydobywania rud żelaza, powinniśmy takie miejsca, jak to promować. Wielką satysfakcję odczuwam, że w ten właśnie sposób dbamy o to nasze wspólne dziedzictwo i nie pozwalamy by gdzieś zostało zatracone – powiedział.
Poseł Agata Wojtyszek wyjaśniła, że patrzy na nowo otwarte muzeum w szerszej perspektywie.
– Bardzo ważne miejsce na mapie turystycznej naszego województwa. Biorąc pod uwagę, że to miejsce znajduje się u stóp Świętego Krzyża, czyli duchowej stolicy naszego regionu, jestem przekonana że przyciągnie to jeszcze większą rzeszę turystów, a przecież o to chodzi.
Nowy obiekt powstał w miejsce starego, otwartego w 1960 roku ośrodka. Wówczas był to oddział terenowy Muzeum Techniki i Przemysłu Naczelnej Organizacji Technicznej. Obecnie jest jednostką gminą. Z wcześniejszego muzeum pozostało to, co najważniejsze: czyli stanowiska dymarskie. To miejsce zostało obudowane wystawą, która na ponad 700 metrów kwadratowych opowiada o historii żelaza i jego znaczeniu dla ludzkości, z uwzględnieniem starożytnego hutnictwa, które było na terenie Gór Świętokrzyskich, również Nowej Słupi.
Autorami programu ekspozycji są prof. Szymon Orzechowski z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego, a także dr Andrzej Boczarowski z Uniwersytetu Śląskiego.
– Chcieliśmy pokazać wyjątkowość tego miejsca – mówi dr Andrzej Boczarowski.
– Każde muzeum powinno mieć swojego ducha, swoją odrębność i rzeczy, które nigdy do tej pory, nie były pokazywane, albo przynajmniej nie były pokazane w szerokim makroregionie. I to nam się udało zrobić. Dymarki świętokrzyskie, piecowiska tu odkryte po wojnie, to osobliwość tego miejsca, to jest niepowtarzalne. To jest tradycja, historia tego miejsca – stwierdził.
Dr Andrzej Boczarowski przyznał, że choć ma na swoim koncie wiele realizacji różnych obiektów, ten budził jego obawy.
– Ja się bałem tego muzeum, bo do tej pory robiłem parki dinozaurów czy muzea prehistorii, robiłem też kilka muzeów historycznych, natomiast żelazo jest bardzo niszowym elementem. Jesteśmy jednak cywilizacją żelaza, i musi to ładnie opowiedzieć dodał.
Budowa muzeum trwała dwa lata.
Od piątku będzie dostępne dla zwiedzających. Będzie czynne od 9 do 15. Bilet normalny kosztuje 20 zł, ulgowy – 12 zł. Niedziela jest dniem bezpłatnego wstępu na wystawę stałą.