Ujemne temperatury sprawiły, że na niektórych akwenach pojawiła się już warstwa lodu. Wchodzenie na taki lód może skończyć się tragicznie. Strażacy apelują, aby nie ślizgać się po tak cienkim lodzie. W każdej chwili może się on załamać. Tak samo ostrzegają przed ratowaniem zwierząt, które już znajdą się na tafli.
– Co roku powtarzamy, że najbezpieczniejszym lodem jest ten, który został utworzony sztucznie i znajduje się na lodowisku – mówi aspirant Łukasz Nowak, oficer prasowy Opolskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP w Opolu.
– Żaden akwen, czy też ciek wodny nie zapewni nam 100-procentowego bezpieczeństwa. Nie ma znaczenia tu pora, ani temperatura. Lód może być cienki i kruchy. Jeśli osoba lub zwierzę wejdzie na niego, może on tego nie wytrzymać i się zarwać. W tym momencie lądujemy w wodzie i nie mamy możliwości wydostania się na powierzchnię.
Często w takich sytuacjach strażakom pomagają ochotnicy z Oddziału Ratownictwa Wodnego w Opolu, którzy posiadają specjalistyczny sprzęt.
– Akcja wygląda na tej zasadzie, że musimy być zabezpieczeni. Ratownik wchodzi w suchym skafandrze, w kamizelce asekuracyjnej na linie i bierze ze sobą potrzebny sprzęt. Do kamizelki ma przypięte kolce lodowe. W tym czasie drugi ratownik przygotowuje sanie lodowe, a trzeci asekuruje ratownika, który wchodzi do wody do osoby poszkodowanej. Najlepszym narzędziem w ratownictwie lodowym jest sam ratownik z asekuracją – dodaje Szczepan Iwanicki z OSP Oddział Ratownictwa Wodnego w Opolu.
Dodajmy, że w tym roku w naszym regionie strażacy takich niebezpiecznych zdarzeń odnotowali 7. W żadnym z nich nie było osób poszkodowanych, co nie oznacza, że jest bezpiecznie.
Przypomnijmy, że w poniedziałek (13.12) w jednej z miejscowości w województwie małopolskim doszło do tragicznego zdarzenia. Trzech mężczyzn chciało uratować psa, który znalazł się na lodzie. Niestety tafla się pod nimi zerwała, a mężczyźni utonęli.