– Mam nadzieję, że tym razem będę miał więcej szczęścia – powiedział kielczanin Maciej Giemza podczas konferencji prasowej ORLEN Team, przed 44. Rajdem Dakar, który od 2 stycznia 2022 rozgrywany będzie w Arabii Saudyjskiej.
26-letni wychowanek KTM Novi Korona Kielce na 9. etapie tegorocznego Dakaru miał wypadek, zerwał więzadła w lewym barku i złamał kości prawej stopy.
– W styczniu zabrakło tylko tego, żeby szczęście jechało ze mną przez dwanaście etapów, bo cała reszta była m.in. większa prędkość w porównaniu do poprzednich edycji. Zabrakło trzech i pół dnia, żeby wszystko ułożyło się po mojej myśli. Teraz od półtora miesiąca jestem w Emiratach Arabskich i praktycznie codziennie przygotowuję się do rajdu. Trenuję wyłącznie na pustyni i zrobię wszystko, żeby rachunki z Dakarem wyrównać – stwierdził mieszkający w Piekoszowie zawodnik
Maciej Giemza przebywa obecnie w Dubaju, a konferencja ORLEN Team po raz pierwszy odbyła się w formule tweetupu. Mieszkający w Piekoszowie motocyklista opowiadał m.in. o tym kogo spotyka na treningach.
– W ciągu ostatnich kilku dnia na tym, można powiedzieć skrawku pustyni, wielokrotnie mijałem się z zawodnikami fabrycznymi KTM. W Emiratach Arabskich są m.in. Toby Price, Matthias Walkner i Daniel Sanders. Dwóch z nich już wygrało Dakar, a ten ostatni był w tym roku czwarty. To też świadczy o tym, że przygotowuję się w dobrym miejscu – uważa Maciej Giemza.
44. Rajd Dakar rozpocznie się 2 stycznia w mieście Ha’il, do mety w Dżuddzie zawodnicy dotrą po niespełna dwóch tygodniach. Do pokonania będzie 12 etapów i ponad 8 tys. kilometrów po najbardziej piaszczystej trasie w historii. Na starcie stanie 578 załóg, a w tym gronie ponad 150 motocyklistów.
Dla Macieja Giemzy będzie to piąty Rajd Dakar w karierze. W tej najtrudniejszej terenowej imprezie na świecie, zadebiutował w 2018 roku. Do mety w argentyńskiej Cordobie dojechał na 24. miejscu. Kolejny start został przerwany na 8. etapie z powodu awarii motocykla. W 2020 roku zmagania w Arabii Saudyjskiej ukończył na 17. pozycji, a w 2021 wycofał się po wypadku na 9. etapie.