– Jestem w kontakcie z działaczami Korony – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce Leszek Ojrzyński, główny kandydat do objęcia funkcji szkoleniowca pierwszoligowych piłkarzy kieleckiego klubu.
29 listopada trenerem żółto-czerwonych przestał być Dominik Nowak.
– Rozmawiamy i zobaczymy co z tego wyniknie. Dla dobra Korony, która musi mieć sternika, powinno się wszystko wyjaśnić do końca tego tygodnia. Trzeba przecież zrobić korekty w planie przygotowawczym, bo każdy ma swoją wizję. Wyzwanie jest bardzo ciekawe i należy jak najmniej rzeczy zostawić przypadkowi, żeby mieć jak największą kontrolę. W tym tygodniu kibice powinni usłyszeć nazwisko nowego trenera – powiedział 49-letni szkoleniowiec.
Kibice Korony w roli nowego opiekuna kieleckiej drużyny najchętniej widzieliby właśnie Leszka Ojrzyńskiego.
– Bardzo mi miło z tego powodu. Otrzymuję dużo takich właśnie sygnałów. To jest bardzo ciekawy projekt, realizowany przez ludzi, których znam. Jakby to było w innym klubie, czy z innymi ludźmi, to pewnie bym się nie zdecydował. Do Korony mam sentyment i dobre wspomnienia związane z Kielcami. Zawsze podkreślam, że była to moja pierwsza ekstraklasowa miłość. Na dobrą sprawę to jest klub, w którym najdłużej pracowałem – stwierdził pochodzący z Ciechanowa szkoleniowiec.
Korona ma w tym sezonie walczyć o powrót do ekstraklasy. Po pierwszej części rozgrywek kielczanie zajmują trzecie miejsce w tabeli. Dwa pierwsze zespoły uzyskają bezpośredni awans do elity.
– Ta propozycja jest ciekawa, bo jest cel i jest o co grać. To jest walka sportowa i przyjdą też trudniejsze momenty, ale otaczając się ludźmi, z którymi się dużo przeżyło, jak Kuzera, Golański czy nawet niektórzy członkowie sztabu, to jest łatwiej pewne rzeczy sobie przypomnieć i działać. Temat jest rozwojowy i w ciągu kilku dni wszystko się wyjaśni. Przed świętami będzie wiadomo, kto poprowadzi Koronę – dodał szkoleniowiec legendarnej, kieleckiej „Bandy Świrów”.
Leszek Ojrzyński wyjaśnił również dlaczego nie został trenerem Legii Warszawa, choć w niedzielę wieczorem większość mediów uznawała to za pewnik. W poniedziałek stołeczny klub ogłosił jednak, że mistrzów Polski poprowadzi, dobrze znany w Kielcach, Aleksandar Vuković.
– Zaistniały nowe czynniki. Dużym problemem dla Legii jest awantura z kibicami, a „Vuko” zna większość piłkarzy i łatwiej mu będzie to wszystko teraz pozbierać. Przekazany został mi taki komunikat „dziękujemy za rozmowy, ale na obecną chwilę wraca do pracy Vuković” – zakończył szkoleniowiec, który karierę trenerską rozpoczął w 1997 roku od pracy z młodzieżą Legii Warszawa.
Leszek Ojrzyński w 2011 roku zadebiutował w ekstraklasie, przejmując Koronę. Przez dwa lata spędzone w kieleckim klubie wyrobił sobie świetną markę i nie pracował już nigdy na niższym szczeblu rozgrywkowym. Prowadził później Podbeskidzie Bielsko-Biała, Górnika Zabrze, Arkę Gdynia, Wisłę Płock i Stal Mielec.