O tym, jak wyglądały wydarzenia stanu wojennego w regionie świętokrzyskim rozmawiali uczestnicy konferencji, zorganizowanej w Kielcach przez Instytut Pamięci Narodowej.
Jak zaznaczyła dr Marzena Grosicka z kieleckiej delegatury IPN, sytuacja przypominała tę w całej Polsce.
– Internowania rozpoczęły się jeszcze przed północą, 12 grudnia. Część związkowców była zgromadzona w ośrodku wypoczynkowym w Bocheńcu w pobliżu Małogoszcza, ponieważ tam odbywało się szkolenie związkowe. Służby bezpieczeństwa zabrały ich stamtąd i przewiozły do ośrodka odosobnienia na kieleckich Piaskach. Internowania objęły także osoby pozostające w swoich domach. Tu również wkraczali funkcjonariusze milicji oraz SB zatrzymujący wcześniej wytypowanych ludzi – mówiła. – W regionie świętokrzyskim opór społeczny był widoczny już od 13 grudnia. W wielu miastach na ulicach pojawiały się różnego rodzaju plakaty, czy ulotki wyrażające sprzeciw wobec wprowadzenia stanu wojennego. Ta działalność przybierała na sile zwłaszcza przed ważnymi rocznicami, jak np. przed 31 sierpnia 1982 roku – dodała.
Marzena Grosicka zaznacza, że na tle reszty kraju represje w regionie świętokrzyskim były duże.
– Z całą pewnością znacząca była liczba internowanych osób. Przykładowo w większym regionie, w Małopolsce ludzi zatrzymanych był mniej. Władze tłumaczyły to tym, że pojawiła się korzystna sytuacja, ponieważ udało im się internować więcej osób niż zakładano. Na przykład w Kieleckich Zakładach Wyrobów Metalowych SHL planowano przeprowadzić strajk. Przygotowania do niego prowadzono 13 i 14 grudnia. Służbom bezpieczeństwa już 14 grudnia udało się internować kilkudziesięciu działaczy. Nie brakowało także aresztowań na podstawie dekretu o stanie wojennym, czy rozmów ostrzegawczych i innych szykan – wyjaśniała.
Dr Ryszard Śmietanka-Kruszelnicki z kieleckiej delegatury IPN, wskazał, że nasz region odegrał znaczącą rolę w walce z władzą komunistyczną.
– Region świętokrzyski był pomocny dla wielkich ośrodków, bastionów Solidarności, w przeciwstawianiu się władzy komunistycznej. Wydawano tu podziemne gazety i ulotki. Istniały również struktury organizacji konspiracyjnych, współtworzących wielki ruch znany jako społeczeństwo podziemne. Przez różne wydawnictwa i tajne ugrupowania przewinęło się w całym regionie kilkuset ludzi. Należy do tego dodać także tysiące uczestników patriotycznych wieców, protestów, manifestacji czy mszy za ojczyznę – podkreślił.
– Osoby odwiedzające Przystanek Historia będą mogły w tym miesiącu ponownie zobaczyć wystawę „586 dni stanu wojennego” – mówiła Edyta Krężołek, kierownik referatu edukacji narodowej w IPN w Kielcach. – Wystawa zasięgiem chronologicznym obejmuje cały okres stanu wojennego. Ekspozycja ma formę kartek z kalendarza, które przedstawiają najważniejsze wydarzenia jakich doświadczyli Polacy podczas tytułowych 586 dni. Począwszy od ataku władz komunistycznych na społeczeństwo, pacyfikacje oraz militaryzacja poszczególnych zakładów pracy. Po codzienne życie osób zatrzymanych oraz zwykłych obywateli borykających się z restrykcjami wprowadzonymi przez ówczesny rząd. Pojawiają się także odniesienia do trudnej sytuacji ekonomicznej i gospodarczej. Co istotne można na niej zobaczyć informacje o najważniejszych wydarzeniach w wymiarze ogólnopolskim, a z drugiej strony pojawiają się odniesienia do tego co działo się na terenie dawnego województwa kieleckiego – tłumaczyła.
W pierwszym roku stanu wojennego, wprowadzonego 13 grudnia 1981 roku internowano, czyli zatrzymano i umieszczono w specjalnych ośrodkach odosobnienia (zwykle to były areszty i zakłady karne) – ponad 300 osób z regionu świętokrzyskiego. Łącznie w czasie całego stanu wojennego na terenie regionu świętokrzyskiego internowano 368 osób.