– 13 grudnia 1981 roku był szokiem nie tylko dla Solidarności, ale także dla całego społeczeństwa. Po podpisaniu porozumienia o utworzeniu niezależnych związków zawodowych wydawało się, że proces dążenia do niepodległości będzie systematycznie przeprowadzany. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna. To był także czas oczekiwania na święta Bożego Narodzenia. Okazało się, że ta świąteczna atmosfera została zakłócona – mówiła w rozmowie z Radiem Kielce dr Dorota Koczwańska-Kalita, naczelnik kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej.