Ich wyjątkowy zmysł węchu pomaga dotrzeć do zaginionych osób i do pakunków z narkotykami, czy niebezpiecznymi materiałami. Mowa o psach policyjnych, które każdego dnia stawiają się na posterunku i strzegą bezpieczeństwa w naszym województwie.
Codziennie psi mundur zakłada Kajman. To 6-letni owczarek niemiecki patrolowo-tropiący. Jego przewodnikiem jest asp. sztab. Mariusz Pawłowski. Czworonożny przyjaciel na co dzień mieszka w boksie na terenie jednostki przy ul. Kusocińskiego w Kielcach. Przewodnik swoją służbę rozpoczyna od przywitania się z Kajmanem. Wypuszcza go z klatki, aby pobiegał i załatwił po nocy swoje naturalne potrzeby. Potem przychodzi czas na pielęgnację i czesanie.
– Potem udajemy się na odprawę. Kajman, jako jedyny nie pisze podczas spotkania, ale notuje w myślach – śmieje się Mariusz Pawłowski.
Tropiące i patrolowe
Owczarek cały czas jest w gotowości, aby w razie konieczności podjąć trop. Ta umiejętność jest wykorzystywana między innymi podczas poszukiwań ludzi.
– Gdy dostajemy wezwanie, udajemy się w miejsce, w którym zaginiona osoba była po raz ostatni widziana. Kajman wącha jej ubrania i rozpoczyna poszukiwanie. Ważne jest to, aby nie były wcześniej prane. Każdy ma swój indywidualny zapach i pies po „nawęszeniu”, szuka zaginionego – wyjaśnia Mariusz Pawłowski.
Kajman jest psem patrolowym, którego zadaniem jest także bronienie swojego przewodnika.
– Jest bardzo czujny i lubi ugryźć. Gdy kogoś legitymuję, on obserwuje tę osobę lub grupę. Sprawdza, czy nikt nie chce odejść lub mnie zaatakować. Czuję się przy nim bezpiecznie – zapewnia. Kajman brał udział między innymi w akcji poszukiwania zabójcy sołtysa Zbrzy w 2020 roku.
Gdy wszystko idzie zgodnie z planem, gdy poszukiwanie zakończy się sukcesem, czujemy dumę. Zarówno ja, jak i Kajman. Wtedy musi być nagroda dla czworonoga. Są to smakołyki lub zabawa piłeczką.
Mariusz Pawłowski przyznaje, że to właśnie kolorowe piłki są „słabością” owczarka.
– Gdy byliśmy na festynie, interesował się zabawkami i do nich ciągnął – mówi z uśmiechem.
Psy policyjne wyszkolone są tak, aby reagować jedynie na komendy jednej osoby. Są przyzwyczajone do jej głosu i nie posłuchają osób postronnych.
Psy także mogą mieć gorsze dni. Nie chce im się pracować, gdy za oknem jest wysoka temperatura, albo są przeziębione. W takich przypadkach dostają dzień wolny, bądź są zabierane do lekarza weterynarii.
To czwarty pies, z którym współpracuje Mariusz Pawłowski. Wszystkie poprzednie szczęśliwie doczekały emerytury i zamieszkały w domu przewodnika.
Siła uścisku szczęk owczarka niemieckiego wynosi ok. 108 kg / Fot. Jarosław Kubalski – Radio Kielce
Najlepsze z najlepszych
Aby dany zwierzak dostał się do policji musi przejść specjalne procedury. Właściciel hodowli zgłasza psa w zakładzie kynologii policyjnej, który podlega pod Centrum Szkolenia Policji w Legionowie. Gdy wniosek zostanie zaakceptowany, przyjeżdża z czworonogiem, który jest poddany kwalifikacji. Nie ma znaczenia, czy jest to suczka, czy pies.
Najpierw oceny dokonuje lekarz weterynarii. Sprawdza między innymi wszystkie szczepienia oraz ocenia jego stawy biodrowe i łokciowe. Później czworonożny kandydat trafia pod czujne oko instruktorów. Ci z kolei weryfikują, czy pies potrafi aportować, czy jest samodzielny i czujny oraz jak reaguje na wystrzały. Wtedy wystawiana jest ocena i podejmowana ostateczna decyzja dotycząca służby. Liczba punktów otrzymanych w trakcie naboru wpływa na cenę, jaką zapłaci za niego policja. Koszt zakupu wynosi najczęściej kilka tysięcy złotych.
Psia Akademia
Gdy pies przejdzie procedury, jest przydzielany przewodnikowi. Szkolenie psów trwa od czterech do pięciu miesięcy. Wszystkie zajęcia odbywają się w zakładzie kynologii w Sułkowicach, niedaleko Grójca.
Już na początku szkolenia weryfikowane są szczególne predyspozycje psa. Na tej podstawie typuje się zwierzęta: czy to do tropieniem narkotyków, czy do poszukiwania zaginionych, czy do innych specjalistycznych czynności.
– Pies jest skoszarowany razem ze swoim przewodnikiem. Zajęcia prowadzone są na poligonie. Obejmują między innymi pokonywanie przeszkód, a także ćwiczenia z zakresu bezpieczeństwa. Czworonogi uczą się tropienia śladów, przeszukiwania terenu oraz ścigania przestępców. W działaniach biorą udział pozoranci, którzy symulują takie zdarzenia – wyjaśnia nadkom. Tomasz Gonciarz z wydziału prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Dzięki temu pies potrafi na przykład dogonić złodzieja i złapać go zębami za rękaw, a gdy przewodnik wyda polecenie, natychmiast go puszcza i pilnuje, stojąc obok. Te umiejętności, po przyjeździe do jednostki, są raz w tygodniu doskonalone.
Wyszkoleni specjaliści
– Do wyszukiwania substancji niedozwolonych bądź niebezpiecznych wybierane są czworonogi opanowane, spokojne, które potrafią wyszukiwać ukryte w szafkach, ciemnych piwnicach lub samochodach piłki oraz gryzaki. One są niestrudzone i dążą do znalezienia tych rzeczy. Z kolei te, które charakteryzują się odwagą, zdecydowaniem, samodzielnością i potrafią ugryźć, mogą zostać skierowane na patrole – mówi nadkomisarz Gonciarz.
W trakcie szkolenia psów prowadzone są symulacje różnych zdarzeń. W przypadku psów, które mają zajmować się odnajdywaniem niedozwolonych lub niebezpiecznych substancji, podkładany jest konkretny materiał wybuchowy w samochodzie, bądź w budynku. Zadaniem psa jest jak najszybsze wskazanie miejsca ulokowania pakunku.
– Chowamy je niemal wszędzie – mówi Tomasz Gonciarz.
Psy, które mają specjalizować się w poszukiwaniu ludzi, potrzebna jest duża cierpliwość ochotników, którzy idą i chowają się w lesie.
– Posiadamy lokalizatory GPS, który są wykorzystywane w trakcie szkolenia. Pies ma założoną obrożę z czujnikiem i przeszukuje teren. Gdy odnajdzie poszukiwaną osobę, szczeka, dając znać przewodnikowi, że ją odnalazł. Zawsze musi być za to nagrodzony. Policjant dodaje, że lokalizatory są wykorzystywane także w trakcie prawdziwych działań poszukiwawczych. Dzięki temu można przeanalizować, które miejsca zostały sprawdzone i czy żadne na danym terenie nie zostało pominięte.
Najczęściej do służby przyjmowane są owczarki niemieckie i belgijskie, ponieważ mają najlepsze predyspozycje zdrowotne oraz psychiczne.
Tomasz Gonciarz nie ma wątpliwości, że psy w policji są potrzebne.
– Pomagają nam w wykonywaniu codziennych obowiązków, związanych między innymi z ratowaniem zdrowia i życia ludzkiego – zaznacza.
Emerytowane psy najczęściej są zabierane przez swoich przewodników, którzy zgodnie z przyjętą niedawną ustawą, otrzymują pieniądze na ich utrzymanie / Fot. Jarosław Kubalski – Radio Kielce
35 „funkcjonariuszy”
W tym roku do Komendy Powiatowej Policji w Końskich został zakupiony nowy pies, który wabi się Pobór. Wszystkie psy, które wstępują do policji w danym roku, otrzymują nazwę rozpoczynającą się na konkretną literę. W tym roku jest to „P”.
Czworonogi mogą służyć w policji do dziewiątego roku życia. Jeżeli instruktor z zakładu kynologii podczas testów stwierdzi, że pies jest zdrowy, sprawny i dobrze wykonuje zadania, może przedłużyć atest na kolejny rok. Najstarszy świętokrzyski czworonożny policjant ma 12 lat.
Łącznie w regionie jest 35 psich pracowników Policji Państwowej.