Krwiodawcy w Ostrowcu wciąż muszą oddawać bezcenny lek w ambulansie. To efekt wypowiedzenia przez szpital umowy z Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa na wynajem pomieszczeń w lecznicy. Filia centrum musiała znaleźć nową lokalizację, ale wciąż trwa adaptacja nowej siedziby.
Tomasz Kopiec, dyrektor szpitala twierdzi tymczasem, że nikomu nie kazał się wyprowadzać, a jedynie poprosił o zmianę lokalizacji punktu pobrań krwi. Swoją decyzję uzasadnia rosnącą falą zakażeń koronawirusem i troską o pacjentów na oddziale kardiologicznym, z którym punkt pobrań sąsiadował. W tym czasie kilka osób walczyło z wirusem. Zdaniem dyrektora skoro rodziny miały zakaz wstępu do swoich bliskich na oddział, to tym bardziej krwiodawcy nie powinni mieć możliwości wchodzenia do lecznicy.
– Bliska obecność ludzi, którzy nie są zbadani, przetestowani, wchodzą bez maseczki w sąsiedztwie oddziału, gdzie walczy się o życie ludzi zakażonych COVID-19, jest sprzeczna z jakąkolwiek logiką – twierdzi dyrektor. Zastrzeżenia do krwiodawców mieli mieć pracownicy lecznicy, a także rodziny pacjentów.
Jerzy Stalmasiński, dyrektor RCKiK w Kielcach sytuacji nie chce komentować. Mówi jedynie o wypowiedzeniu najmu złożonym jeszcze przed przyjściem Tomasza Kopca do pracy w Ostrowcu. Późniejszych rozmów już nie było. Podkreśla natomiast, że dzięki dobrej współpracy z zarządcą nowego budynku, w którym centrum się urządza, udaje się przyjmować krwiodawców.
– Przy ul. Świętokrzyskiej 22 są pomieszczenia, w których dawcy mogą przebywać, wypełniać ankiety i czekać. Badanie lekarskie i donacja odbywają się już w ambulansie – wyjaśnia szef RCKiK.
Chwilowo jednak pojazd służący krwiodawcom został unieruchomiony. Popsuło się ogrzewanie, przez co nie mogą w nim przebywać ani pracownicy, ani dawcy. Naprawa zajmie najbliższe kilka dni, prawdopodobnie do połowy przyszłego tygodnia.
Do nowej siedziby RCKiK wprowadzi się dopiero w styczniu, dlatego Jerzy Stalmasiński prosi krwiodawców o wyrozumiałość. Trwa remont, po nowym roku trzeba będzie urządzić pomieszczenia.