Dziennikarz lokalnego Onetu napisał w 2019 roku, że Radio Kielce „przekraczało jeśli nie zasady rzetelności, to etyki dziennikarskiej” w informacjach o prezydencie Kielc Bogdanie Wencie. Kielecki sąd uznał, że dziennikarz miał prawo wygłosić taką opinię, choć żadne fakty jej nie potwierdzały wówczas i nie potwierdzają dzisiaj.
W sądzie przedstawiciel Onetu nie wykazał braku rzetelności albo przekroczenia etyki choćby w jednym artykule. Radio natomiast wykazało, że do redakcji nie wpłynęło ani jedno sprostowanie do informacji o prezydencie (co mogłoby wskazywać na nierzetelność), ani nikt nie wypowiadał się o etyce w ich kontekście.
Przedstawiciel Ringier Axel Springer wskazywał natomiast, że tytuły były niewłaściwe, np. taki: „Ginekolog zapewnia: Wenta jest zdrowy”. Sąd dopytywał: dlaczego Radio nie napisało np. doradca prezydenta, zamiast ginekolog.
Tu małe przypomnienie sytuacji, po której powstała informacja Radia Kielce: urzędnicy miejscy po artykułach Echa Dnia, że prezydent Wenta może podać się do dymisji ze względu na zmaganie się z depresją, zwołali konferencję prasową. Jako eksperta zaprosili na konferencję doktora (ginekologa) Grzegorza Świercza. „Bogdan Wenta nie zamierza podawać się do dymisji i nie ma żadnych problemów ze zdrowiem – przekonywał dziennikarzy autorytatywnie ginekolog, dr Grzegorz Świercz” – napisało Radio Kielce od razu w pierwszym zdaniu, cytując dosłownie doktora.
Dlaczego więc napisaliśmy w tytule „ginekolog”, a nie radny, czy doradca prezydenta? Oczywistym jest, że Grzegorz Świercz nie wypowiadał się jako radny, czy doradca prezydenta, ale jako lekarz – GINEKOLOG. Czy więc tytuł jest nierzetelny? Można mu zarzucić, że jest prześmiewczy, ale przecież to nie Radio Kielce do wypowiedzi o stanie zdrowia prezydenta zaprosiło lekarza ginekologa.
Pozostałe tytuły wiernie oddawały treść informacji, których rzetelności – powtórzę jeszcze raz – nikt nie kwestionował.
Czy więc można wygłaszać opinie opierając się na kłamstwie? Czyli, czy można kłamać w przestrzeni publicznej?
Z wyroku kieleckiego sądu płynie wniosek, że można …. bo skoro Radio ma prawo krytykować, to i podlega krytyce. Mała, acz znacząca, różnica polega na tym, że prawo do krytyki, z którego korzysta Radio, opiera się na prawdziwych przesłankach, a nie na kłamstwie.
Czy więc prawda ma znaczenie?
Janusz Knap