W Kielcach zakończył się montaż iluminacji świetlnych. Niespodzianek nie ma, ponieważ są to te same ozdoby, co w ubiegłym roku. Kieleccy radni są zgodni, że choć dekoracje są przyjemne dla oka, to warto byłoby z roku na rok wprowadzać nowe elementy.
Oświetlone są ulice Jana Pawła II, Warszawska na długości pomiędzy Rynkiem, a al. IX Wieków Kielc oraz ulica Mickiewicza. Ponadto, na Placu Artystów i Rynku stoją choinki.
Marcin Batóg, rzecznik Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych informuje, że ulice przyozdobione są w bombki, choinki, renifery, a także wszystko, co już jest dobrze znane mieszkańcom z poprzednich lat. W ubiegłym roku kupione zostały przez miasto nowe ozdoby, które zostały zakonserwowane i sprawdzone pod kątem bezpieczeństwa.
Marcin Stępniewski, radny z klubu Prawa i Sprawiedliwości uważa, że świetlne iluminacje są przyjemne dla oka, jednak miasto powinno urozmaicić atrakcje świetlne w kolejnych latach.
– Lubię spacerować z żoną i z dzieckiem i oglądać, jak ładnie oświetlone jest miasto. Nie zmienia to faktu, że jeśli chcemy uatrakcyjniać ten okres świąteczny pod kątem wizualnym, to co roku powinniśmy inwestować w nowe ozdoby. Przyczyniłoby się to do tego, że więcej osób skorzysta z centrum miasta i zarobią na tym nasi lokalni przedsiębiorcy. To przełoży się na wpływy do budżetu miasta, za które ponownie będziemy mogli kupić nowe oświetlenie – mówi radny.
Podobne zdanie ma Joanna Winiarska z klubu Bezpartyjni i Niezależni, która przyznaje, że ozdoby świąteczne wprowadzają magiczną atmosferę.
– Cieszę się, że na Rynku pojawią się takie atrakcje, jak duża choinka i główne ulice są podświetlone. Jednak im więcej takich ozdób, tym bardziej jesteśmy atrakcyjni dla kielczan i turystów. Wiem też, że pewien kielecki przedsiębiorca planował zgłosić pomysł zamontowania dodatkowych atrakcji świetlnych do Budżetu Obywatelskiego, ale niestety tego nie zrobił. Szkoda, ponieważ byłoby to bardzo ciekawe. Wiemy jednak, w jakim stanie są finanse miasta, także cieszę się z takich, jakie mamy i mam nadzieję, że z roku na rok będzie ich coraz więcej – komentuje radna.
Anna Myślińska z klubu Platformy Obywatelskiej twierdzi, że z uwagi na kondycję finansową miasta musi wystarczyć to, co jest.
– Cieszę się, że w ogóle miasto jest udekorowane i odbędzie się Jarmark Bożonarodzeniowy, ponieważ takie akcenty wprowadzają świąteczny nastrój. Jednak póki miasto nie będzie w lepszej kondycji, to chyba te iluminacje, które mamy nie są najgorsze – uważa Anna Myślińska.
Jarosław Bukowski, radny z klubu Projekt Wspólne Kielce zaznacza, że ozdoby świąteczne dostosowane są do budżetu miasta. Jednak urozmaicanie ich nie generuje aż tak dużych kosztów, by nie można było ich dokupić.
– Podoba mi się to oświetlenie, które jest, jednak technologie się zmieniają i na przyszłość warto pomyśleć o jakichś nowościach. Trzeba pamiętać, że wszystko jest kwestią budżetu miasta i zadać pytanie, czy miasto na nowe elementy stać. Choć uważam, że w skali miasta nie są to aż tak duże koszty i warto przeznaczać sukcesywnie jakiś procent na ten cel. W każdym razie dobrze, że posiadamy te podstawowe iluminacje i myślę, że z roku na rok będziemy je urozmaicać – dodaje radny.
Rzecznik prezydenta Kielc, Tomasz Porębski odpowiada, że miasto rozważa możliwość zakupu nowych elementów dekoracji świątecznych w przyszłości.