Sytuacji starachowickiego szpitala był poświęcona nadzwyczajna sesja Rady Powiatu Starachowickiego. Obrady zostały zwołane na wniosek radnych Prawa i Sprawiedliwości, zaniepokojonych sytuacja kadrową w lecznicy. Podejrzenia o nepotyzm, były przyczyną dymisji starosty Piotra Babickiego i dyrektora szpitala Grzegorza Kalety.
Wyjaśnienia dotyczące zmian personalnych w zarządzie powiatu przedstawił starosta Piotr Ambroszczyk.
– Zmiany na stanowiskach w zarządzie powiatu są spowodowane tym, że złamane zostały wysokie standardy, jakimi kieruje się nasz komitet wyborczy. Wcześniej jednak wydawało się, że sytuacja była poważniejsza, dziś wiemy o dwóch czy trzech przypadkach zatrudnienia osób w sposób odbiegający od przyjętych procedur. Naszym zdaniem sytuacja w szpitalu będzie dużo lepsza, jeżeli nie będzie on jednostką przeznaczoną wyłącznie do leczenia covid-19, dlatego wnioskujemy o zmianę decyzji wojewody w tym zakresie – mówił.
Radna Agnieszka Kuś z Prawa i Sprawiedliwości nie zgadza się z twierdzeniem o zachowywaniu wysokich standardów w KWW Marka Materka.
– Jak to nie ma nepotyzmu, skoro członkiem zarządu powiatu jest Jerzy Materek, ojciec prezydenta miasta i szefa komitetu wyborczego. Prezydent Marek Materek, z niewiadomych względów bierze udział w spotkaniach w szpitalu. Jeżeli pan Marek Materek będzie wkraczał w kompetencje starosty, to powinny być powiadomione odpowiednie służby. Choć usłyszeliśmy wyjaśnienia pana dyrektora nadal nie wiemy, o co rozpętana była afera w szpitalu. Początkowo słyszeliśmy o 60 zatrudnionych osobach, teraz sprawa ma dotyczyć trzech. O wszystkich zmianach dowiadujemy się z profilu Marka Materka w mediach społecznościowych. Jako radni opozycyjni, nie mamy wglądu w dokumenty szpitala, nie jesteśmy do końca informowali o sytuację w PZOZ, a dzisiejsze wyjaśnienia nie rozwiały naszych wątpliwości. Radna Agnieszka Kuś dodała, że celem całej sprawy mogła być wyłącznie zmiana na stanowisku starosty.
Dyskusja podczas sesji toczyła się również wokół wzrostu zatrudnienia. W ostatnich dwóch latach, pracę dostało tam ponad 60 osób. Radni opozycyjni z Prawa i Sprawiedliwości pytali o to, jakie były przyczyny zatrudnienia dodatkowych osób, czy są one spokrewnione z członkami poprzedniego zarządu powiatu i jaki wpływ na politykę kadrową miały osoby z zewnątrz.
Dyrektor szpitala Grzegorz Kaleta twierdzi, że nie dochodziło do nepotyzmu w podległej mu jednostce. Jak mówił, nie zatrudnił nikogo znajomego, a każda z przyjętych osób była konieczna do pełnego funkcjonowania szpitala. Chodziło głównie o tzw. biały personel. Powodem zatrudnienia dodatkowych ludzi było przemianowanie szpitala na jednoimienny, co spowodowało, że konieczne było zapewnienie opieki chorym z koronawirusem. W administracji zatrudniono 10 osób. Jak twierdzi dyrektor, ich praca była konieczna do prowadzenia jednostki na właściwym poziomie.
Radny Ryszard Nowak z Porozumienia dla Mieszkańców, klubu który tworzy koalicję z KWW Marka Materka i PSL, jest zniesmaczony sposobem informowania o sprawach koalicjantów.
– O sprawie szpitala dowiedziałem się z Facebooka, a wypadałoby chyba porozmawiać z koalicjantami i uprzedzić ich o tak ważnych sprawach. Ja nigdy tak bym nie postąpił. Nie ma jednak mowy o zerwaniu koalicji w powiecie, mam nadzieję, że wszyscy, łącznie z prezydentem Markiem Materkiem czegoś się nauczyliśmy i będziemy mogli dalej pracować dla dobra mieszkańców.
Sprawa zatrudniania członków rodzin w szpitalu i innych instytucjach zarządzanych przez powiat i miasto spowodowała szereg dymisji w samorządowych spółkach. Stanowiska stracili też starosta i członek zarządu powiatu Robert Sowula.