– Dziewczyny stanęły na wysokości zadania. Grały tak, że ręce same składały się do oklasków – powiedział trener młodzieżowej reprezentacji Polski w piłce ręcznej kobiet, kielczanin Paweł Tetelewski, po awansie na przyszłoroczne mistrzostwa świata do lat 20, które odbędą się na Słowenii.
„Biało-czerwone” wywalczyły promocję na mundial wygrywając turniej w Podgoricy. W pierwszym meczu rozgromiły Czarnogórę 31:19, a w drugim pokonały Włochy 25:17.
– Powiem szczerze, że nawet się nie spodziewaliśmy. Myśleliśmy, że szczególnie Czarnogóra, mocniej się postawi. Zagraliśmy jednak super mecz. Skutecznie i prawie bezbłędnie. Włoszki także mają kilka dobrych zawodniczek, jedna gra nawet we francuskim Metz. Od początku kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Trzeba było jednak się trochę napracować. Mieliśmy okrojony skład, ale dziewczyny wytrzymały fizycznie i psychicznie. Wielkie brawa dla nich – stwierdził Paweł Tetelewski.
W obu spotkaniach nieźle zaprezentowała się Julia Jasińska z Suzuki Korony Handball. Niespełna 19-letnia obrotowa w starciu z gospodyniami turnieju zdobyła pięć bramek.
Sukces kadry Pawła Tetelewskiego jest tym cenniejszy, że kielecki szkoleniowiec nie mógł skorzystać z kilku kontuzjowanych szczypiornistek. Do Podgoricy nie pojechały Michalina Pastuszka z Suzuki Korony Handball oraz Oliwia Domagalska, Iga Barska, Daria Grobelna, Paulina Peplińska.