W 11. kolejce PGNiG Superligi piłkarze ręczni Łomży Vive Kielce pewnie pokonali Zagłębie Lubin 38:24 (18:7).
Trener Talant Dujszebajew dał odpocząć w tym meczu kilku kluczowym graczom, a na parkiecie więcej czasu spędzili ich młodzi zmiennicy.
– Zaprezentowali się z dobrej strony – ocenił Krzysztof Lijewski.
– Cieszy zwłaszcza powrót, po 8-miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją i rekonwalescencją, Daniego Dujsebajewa. Na razie może tylko grać w obronie, ale z każdym dniem powinno być lepiej – dodał drugi szkoleniowiec kielczan.
Dobrą formą błysnął wybrany MVP meczu bramkarz gospodarzy Mateusz Kornecki.
– To nie tylko moja zasługa, bo pomogli mi koledzy w obronie – kurtuazyjnie zaznaczył popularny „Mati”.
– To były nasze dobre zawody i zagraliśmy je w szybkim tempie. Ważne, że cały czas utrzymujemy koncentrację, bo dzięki temu utrzymujemy wysoki poziom – wyjaśnił bramkarz gospodarzy.
Łomża Vive Kielce – Zagłębie Lubin 38:24 (18:7)
Łomża Vive: Kornecki – Moryto 4, Vujović 3, Surgiel 2, Domagała, D. Dujszebajew, Thrastarson 3 (1), Olejniczak 3, Sanchez 1, Tournat 7, Gudjonsson 2, Sićko 4, Kulesz 4, Yusuf 5 (1). Kary: 0 minut.