W Bodzentynie odsłonięto dziś tablicę upamiętniającą Jan Piwnika „Ponurego” i Eugeniusza Gedymina Kaszyńskiego „Nurta”. Obelisk stanął obok ronda noszącego imię Żołnierzy „Ponurego” i „Nurta”.
Obaj dowódcy związani byli z Bodzentynem poprzez działalność partyzancką. Ich imię nosiło gimnazjum działające w mieście, a po zmianach w systemie edukacji Jan Piwnik i Eugeniusz Kaszyński zostali honorowymi obywatelami Bodzentyna. W ubiegłym roku rondo w ciągu drogi wojewódzkiej zostało poświęcone żołnierzom „Ponurego” i „Nurta”.
Dziś dopełniło się upamiętnianie wszystkich żołnierzy walczących w świętokrzyskich lasach, podkreślała profesor Urszula Oettingen, prezes Stowarzyszenia Siekierno Nasza Ojczyzna, inicjatorka ustawienia obelisku.
– Dowódcy niejako przyszli do swoich żołnierzy. Właśnie tutaj w lasach siekierzyńskich, w okolicy Bodzentyna działało zgrupowanie partyzanckie. Nieopodal ronda był dom rodziny Pałysiewiczów, w której była pierwsza radiostacja dalekiego zasięgu w Górach Świętokrzyskich. Podobnych miejsc możemy wskazać jeszcze wiele – tłumaczy.
Tablica z biogramami dowódców umieszczona jest na dużym głazie z piaskowca. Jej fundatorem jest krakowski oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Głaz i zagospodarowanie terenu to wkład gminy Bodzentyn.
Leszek Bukowski z kieleckiej delegatury IPN podkreślał, że obaj dowódcy byli ludźmi wielkiego pokroju.
– Obaj byli Cichociemnymi. Zostali zrzuceni do Polski i tu zorganizowali największe zgrupowania partyzanckie na terenie okupowanego kraju, które szczególnie odznaczyły się w walce z Niemcami – zaznaczył.
Senator Krzysztof Słoń zwrócił uwagę, że obaj bohaterowie dla świętokrzyskiej ziemi poświęcili swoje życie.
– Cieszę się, że możemy w ten sposób ich upamiętnić. Każdemu pokoleniu, również tym, które przyjdą po nas trzeba przekazywać pamięć o nich. Dla nas poświęcili swoją młodość, siły i życie. Dlatego należy im się pamięć i hołd – powiedział.
Poseł Agata Wojtyszek przypominała, że honor polskiego żołnierza, który budowali obaj dowódcy, do dziś oddziałuje na kolejne pokolenia wojskowych.
– Teraz na naszej wschodniej granicy są żołnierze, pogranicznicy i policjanci, którzy chronią nasz kraj. To znak, że postawa życia i Jana Piwnika i Eugeniusza Kaszyńskiego żyje do dziś – dodała.
W uroczystości uczestniczyli też mieszkańcy Bodzentyna. Jeden z nich, były funkcjonariusz policji przyszedł oddać hołd bohaterom.
– Jestem emerytowanym aspirantem policji. Przyszedłem teraz pierwszemu aspirantowi Rzeczpospolitej oddać cześć, zarówno jako policjant oraz jako mieszkaniec tego miasta i tej okolicy, w której on działał – powiedział.