Opatowscy samorządowcy będą zarabiać więcej. Zarówno miejscy, jak i powiatowi radni zgodzili się na wyższe pensje dla burmistrza i starosty, a także na podwyżkę swoich uposażeń.
Burmistrz Opatowa Grzegorz Gajewski już za listopad otrzyma niebagatelną kwotę niemal 19,5 tys. zł brutto. Dotychczas zarabiał niecałe 9 tys. zł. Wszyscy radni byli za, podejmując tę uchwałę. Po głosowaniu głos zabrała przewodnicząca rady Beata Górecka, która uważa, że wszyscy są przekonani co do pracy burmistrza na rzecz małej ojczyzny.
– Kwota netto to ponad 13,82 tys. zł przy 17-procentowym progu podatkowym. Natomiast od czerwca, przy 32-procentowym progu będzie to kwota 11,294 tys. zł – informuje przewodnicząca.
Podkreśliła także, że kwota jest adekwatna, bo praca burmistrza to nie tylko zarządzanie budynkiem urzędu i zasobami ludzkimi, ale także dbanie o pozyskiwanie środków i prawidłowe ich wydawanie. Praca nie trwa od 7.00 do 15.00.
Grzegorz Gajewski podziękował za jednomyślność radnych, ale – jak zaznaczył – z nikim nie rozmawiał na temat pieniędzy dla niego. Radni stanęli przed obowiązkiem podwyżki.
– Jestem Państwu wdzięczny nawet nie za pieniądze, ale przede wszystkim za to, że wyrażając swój głos dostrzegacie, że rzeczywiście zarówno moje, jak i moich współpracowników zaangażowanie, przekłada się bezpośrednio na to, co dzieje się w Opatowie – zwrócił się do radnych burmistrz.
Grzegorz Gajewski wyraził nadzieję, że praca, jaką wykonuje, wkrótce przyniesie wymierne, zauważalne efekty, aby nikt nie mógł powiedzieć, że kadencja została stracona.
Podwyżki także nie ominęły starosty opatowskiego. Tomasz Staniek już w tym miesiącu otrzyma ponad 19,3 tys. zł. Dotychczas pobierał około 10 tys. zł. Nie wszyscy byli za przyznaniem staroście najwyższej kwoty. Radna Aneta Bławat uważa, że włodarz powiatu na nie nie zasłużył. Pozostali radni zgodnie zagłosowali „za”. Tomasz Staniek wstrzymał się w tej sytuacji od głosu.
Oba gremia, gminny i powiatowy, zgodziły się jednocześnie na podwyżkę diet dla radnych.