Robert Wilkowiecki jako pierwszy Polak pokonał dystans ironman (3,8 km pływania, 180 km jazdy na rowerze i 42,2 km biegu) w czasie poniżej ośmiu godzin.
27-letni triathlonista z Twardogóry na zawodach Ironman Cozumel w Meksyku uzyskał rezultat 7:42:02, co dało mu czwarte miejsce w stawce PRO.
Robert Wilkowiecki, którego trenerem jest kielczanin Filip Szołowski, poprawił rekord Polski o ponad 22 minuty. Najlepszy wynik należał dotychczas do Miłosza Sowińskiego, który w 2020 roku w Malborku uzyskał 8:04:58.
W Meksyku wygrał 27-letni Kristian Blummenfelt. Mistrz olimpijski z Tokio w swoim debiucie na dystansie długim ustanowił rekord świata. Norweg uporał się z trasą w czasie 7:21:12.
– Do 25 km biegu Robert zajmował drugie miejsce i ten wynik finalnie mógł być lepszy. Mam niewielki niedosyt, bo taktyczne rozegranie biegu nie było najlepsze. Mogło być dwa „oczka” wyżej i jeszcze kilka minut urwanych, ale zabrakło zimnej głowy na pierwszych dwudziestu kilometrach. Gdyby Robert pobiegł początkową część maratonu wolniej, to później szybciej znalazł by się na mecie. Rezultat mógłby więc być lepszy, ale oczywiście jesteśmy zadowoleni z tego co się stało. To historyczny moment, bo po raz pierwszy Polak „złamał” osiem godzin i uzyskał wynik dający miejsce w pierwszej dziesiątce światowego triathlonu – powiedział Filip Szołowski, który z Robertem Wilkowieckim pracuje od dwóch lat.
Filip Szołowski jest byłym mistrzem Polski i medalistą mistrzostw świata w triathlonie, trenerem i autorytetem w tej dyscyplinie. 37-letni kielczanin jest także dyrektorem sportowym Polskiego Związku Triathlonu.