– Nie zrezygnujemy z obrony naszych granic, nie zgodzimy się na nielegalną imigrację i nie ulegniemy naciskom w tej sprawie – podkreślał w Radiu Kielce Dominik Tarczyński, świętokrzyski europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
Podkreślił, że stworzenie korytarza humanitarnego przez nasz kraj, o czym rzekomo miał rozmawiać Aleksander Łukaszenka z Angelą Merkel nie jest brane pod uwagę.
– Od 2015 roku powtarzamy, że nie ma zgody na nielegalną migrację. Przypomnę, to właśnie w Świętokrzyskiem, w Piekoszowie miał być jeden z obozów dla imigrantów zapowiadany przez ówczesne władze, przez Platformę Obywatelską. Wtedy mówiliśmy, że nie ma na to naszej zgody. Teraz także nie zgodzimy się na korytarz humanitarny, znamy to z historii, bardzo źle się to kojarzy i wiemy, czym by się to skończyło – przekonuje. – Nie ma naszej zgody na to, aby żaden nielegalny imigrant przez granicę z Polską dostał się do Unii Europejskiej – zaznacza.
Gość Radia Kielce dodał, że planowane wsparcie Wielkiej Brytanii w zwalczaniu kryzysu migracyjnego na polsko-białoruskiej granicy to ważny gest, ale jednocześnie należy pamiętać, że Polska otrzymuje także sygnały z wielu krajów Unii Europejskiej o gotowości pomocy. Dodał, że to szczególnie ważne w kontekście dezinformacji rozsiewanych przez Łukaszenkę.
– Chcę też podkreślić, że również Stany Zjednoczone absolutnie popierają obronę granicy, rozumieją problem migracyjny, bo sami mierzą się z takim problemem na swojej południowej granicy. To temat globalny. Wszyscy wiedzą, z jakim zagrożeniem się mierzymy, biorąc pod uwagę, że jest to akcja tak naprawdę nadzorowana przez służby białoruskie, które nie mogłyby sobie na to pozwolić gdyby nie przyzwolenie Putina – mówił europoseł.
Dominik Tarczyński podkreślił także, iż rozmowa kanclerz Angeli Merkel z Aleksandrem Łukaszenką była taktycznym błędem.
– Była to forma wyłamania się z solidarności europejskiej, polegającej na tym, że w UE Łukaszenka nie jest uznawany jako prezydent od momentu sfałszowania wyborów, jest izolowany, a sankcje są elementem nacisku. Tymczasem taka rozmowa sprawiła, że poczuł się dowartościowany i w propagandzie jest już przedstawiany jako równoprawny partner do rozmów. To był strategiczny błąd, który pomoże kreować Łukaszence propagandowe materiały – dodał.
Poseł Dominik Tarczyński podkreślił, że wojna hybrydowa jest faktem, choć niektóre środowiska zarzucały polskiemu rządowi wykorzystywanie migracji do celów politycznych.
– Nie, my zamykamy na noc drzwi do własnego domu nie dlatego, że nienawidzimy tych, którzy są na zewnątrz, ale dlatego, że kochamy tych, którzy są w naszym domu. Bronimy granic Polski i bezpieczeństwa naszych rodzin – dodał.
Dominik Tarczyński dodaje, że pierwsze sygnały o ponad 400 osobach, które wróciły samolotem do Bagdadu dają nadzieję na przyspieszenie rozwiązania kryzysu migracyjnego.