Piłkarki ręczne Suzuki Korony Handball wciąż pozostają bez zwycięstwa w PGNiG Superlidze. Kielczanki przegrały już jedenaście meczów z rzędu. W ostatnim tegorocznym spotkaniu, srogiej lekcji beniaminkowi rozgrywek, udzieliło Zagłębie Lubin.
Bożena Karkut, szkoleniowiec aktualnych mistrzyń Polski uważa, że „Koroneczki” zaczną w końcu wygrywać.
– Jest w tym zespole wiele wartościowych zawodniczek. Myślę, że kolejne mecze i cierpliwość spowodują, że punkty zaczną trafiać do Kielc – powiedziała trener „Miedziowych”.
W hali przy ulicy Krakowskiej w barwach Zagłębia Lubin wystąpiła m.in. Joanna Drabik, która jest wychowanką KSS Kielce.
– Cieszę się, że klub z Kielc znów jest w elicie. Czekałam na to, grając nawet zagranicą i nie ukrywam, że zawsze wracam tutaj z sentymentem. Potencjał w tym zespole jest, ale brakuje doświadczenia i obycia na parkietach ekstraklasy. Mimo że gram w innej drużynie, zawsze będę trzymała kciuki za dziewczyny z Kielc i będę im kibicować – podkreśliła 28–letnia, urodzona we Włoszczowie reprezentantka Polski.
Przed piłkarkami ręcznymi Suzuki Korony Handball prawie dwumiesięczna przerwa w rozgrywkach. Na ligowe parkiety kielczanki wrócą w drugi weekend stycznia. W 12. kolejce PGNiG Superligi „Koroneczki” zmierzą się na wyjeździe z Piotrcovią Piotrków Trybunalski.