Żywopłot blokuje dojście do tymczasowego przystanku autobusowego na ulicy Leszczyńskiej w Kielcach. Krzewy osiągnęły takie rozmiary, że prawie nachodzą na pas drogowy. Mimo licznych interwencji, miejskie służby zbagatelizowały problem.
Na numer telefonu interwencyjnego Radia Kielce zadzwoniła słuchaczka, która zgłasza problem z dostępem do tymczasowego przystanku naprzeciwko akademików.
– By dostać się na przystanek, trzeba przejść z chodnika przed akademikami na drugą stronę, tam gdzie są prywatne nieruchomości. Jest to jednak bardzo niebezpiecznie, ponieważ mieszkańcy, przed laty posadzili sobie żywopłoty, które teraz rozrosły się aż do pasa jezdni, co sprawia, że przejście jest zablokowane. Wcześniej nie było z tym problemu, ale teraz jest tam ustawiony przystanek i wystarczy wyciąć kawałek zieleni, by poprawić bezpieczeństwo korzystających z komunikacji publicznej, których tu nie brakuje – mówi kobieta.
Słuchaczka dodaje, że mimo licznych interwencji, miejskie służby od miesiąca nie podejmują żadnych działań.
– Dzwoniłam do Miejskiego Zarządu Dróg, do Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji i do urzędu miasta, ale bezskutecznie. To nie jest wysokobudżetowa inwestycja, tam wystarczy odrobinę dobrej woli, by pracownicy, którzy remontują ulicę Domaszowską wycięli kilka krzewów. Nie będzie to w żaden sposób utrudniać budowy, a my będziemy mogli spokojnie korzystać z przystanku – wyjaśnia kielczanka.
Jarosław Skrzydło, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach informuje, że około dwa tygodnie temu lokalizacja przystanku została zmodyfikowana i przesunięta bliżej Alei Solidarności, ponieważ pasażerowie wysiadając z autobusu trafiali na materiały budowlane, które należały do przedsiębiorców, prowadzących tam swoją działalność. Zmiana umiejscowienia nie okazała się jednak skuteczna.
– Rzeczywiście jest tam taka sytuacja, że żywopłot utrudnia dojście na przystanek. Mamy jednak przygotowaną zmianę, która musi zostać zaakceptowana przez Urząd Miasta Kielce. Poinformowaliśmy także głównego wykonawcę robót na ulicy Domaszowskiej, czyli firmę TRAKT, która ma ułożyć w tym miejscu chodnik tymczasowy z płyt, by ułatwić dojście do tymczasowego przystanku – dodaje Jarosław Skrzydło.
Rzecznik MZD zakłada, że ta sytuacja zostanie rozwiązana w ciągu kilku dni.