W świętokrzyskich parkach i lasach można podziwiać prawdziwie złotą, polską jesień. Ostanie w tym roku ciepłe promienie słońca w połączeniu z urokliwymi czerwono-złotymi liśćmi opadającymi z drzew stworzyły wyjątkową atmosferę, zachęcającą do spacerów i wypoczynku na świeżym powietrzu.
Paweł Kosin z Nadleśnictwa Daleszyce zaznacza, że tegoroczna jesień jest jedną z najpiękniejszych od kilku lat.
– To prawdziwa polska złota jesień. Pogoda w ostatnich tygodniach była łagodna, a to zaowocowało powstaniem pięknych krajobrazów w parkach i lasach. Choć jeszcze możemy podziwiać liście w złotych barwach, to kulminację ciepłych jesiennych kolorów mamy już za sobą. Mimo wszystko, w perspektywie ostatnich lat jest to jedna z najpiękniejszych jesieni. Powinniśmy to docenić – powiedział.
Leśnik wskazuje, że choć tegoroczna jesień jest łagodna, to w zachowaniu leśnych zwierząt można już zaobserwować pierwsze zmiany zwiastujące nadchodzącą zimę.
– Obserwując przyrodę można już zauważyć moment przejścia i przygotowań do nadchodzącej zimy, zarówno w świecie flory, jak i fauny. Przede wszystkim, znaczna część ptaków już opuściła Polskę, udając się do ciepłych krajów. Jednymi z pierwszych były bociany. Z kolei jednym z ostatnich gatunków ptaków, które wyruszą w długą wędrówkę na południe są żurawie – powiedział.
Zmiany widać także w zachowaniu innych mieszkańców lasu.
– Znacząco spada aktywność dużej grupy ssaków, które szykują się do stanu hibernacji w czasie zimy. Jeszcze do niedawna można było spotkać jeże, które aktualnie powinny być już zagrzebane w liściach. Podobnie jest z gryzoniami, takimi jak popielice, orzesznice czy koszatki. Borsuki także w większości przygotowują się do snu zimowego – przypomniał.
Paweł Kosin podkreśla także, że ten rok nie był zbyt dobry dla osób lubiących zbierać grzyby.
– Tegoroczny sezon był najsłabszy od kilkunastu lat. Tej jesieni większość pospolitych gatunków grzybów była nieliczna lub praktycznie ich nie było. Co prawda bardziej doświadczeni grzybiarze nie wrócą z lasu z pustymi rękami, jednak mniej więcej od połowy września i cały październik grzybów w lasach nie ma. A zazwyczaj to właśnie w tym okresie grzybów jest najwięcej – wyjaśnia. – Runo leśne ma nam jednak nadal dużo do zaoferowania. Wciąż można zbierać borówkę brusznicę, z której wytwarzane są konfitury świetnie komponujące się z daniami mięsnymi. To także czas na zbiory żurawiny błotnej lub śliwy, tarniny, głogu, czy dzikiej róży – uzupełnia.
Paweł Kosin wskazuje też, że jak na razie nie widać jeszcze definitywnego końca dobrej pogody. Najbliższe dni z niewielkimi wyjątkami nadal będą słoneczne. Dlatego należy korzystać z dobrej aury przed nadejściem pierwszych mrozów.