Warszawska Jesień Poezji, jedno z najważniejszych wydarzeń literackich, rozpoczęło się w piątek (22 października) w stolicy. W pierwszym dniu uczestniczyli reprezentanci oddziału kieleckiego Związku Literatów Polskich.
W tym roku miała się odbyć wyjątkowa, bo 50. edycja Jesieni, ale ze względu na brak pieniędzy na jej organizację, Zarząd Główny Związku Literatów Polskich, postanowił zorganizować skromne spotkanie, nazwane nie Warszawska Jesień Poezji, ale „Zamiast”.
Marek Wawrzkiewicz, prezes Związku Literatów Polskich z sentymentem wspominał dawne edycje Jesieni.
– Wczoraj przeglądałem nasze archiwum. Doszedłem do materiałów dotyczących pierwszej Warszawskiej Jesieni, która odbyła się w roku 1972. Proszę sobie wyobrazić, że o każdym dniu tej wówczas pięciodniowej imprezy pisała cała prasa, były wywiady radiowe, telewizyjne. Jednym słowem o poezji w Warszawie było głośno. W czasie tych 50 lat, bo w tym roku miała być 50 edycja, ale z powodu braku środków finansowych przełożyliśmy ten jubileusz na rok przyszły, przewinęła się przez tę salę i inne placówki kulturalne Warszawy i Mazowsza plejada największych poetów świata – zaznaczył.
Dodał, że także w latach ubiegłych zainteresowania poezją nie brakowało.
– To ważna impreza, w której w minionych latach udział brało około 120-150 poetów z kraju i zagranicy. Za mojej kadencji, a organizuję tę jesień od 2000 roku, gośćmi honorowymi tej jesieni była poezja rosyjska, duńska, chińska, ukraińska, litewska, portugalska, grecka, niemiecka. W tym roku nie mamy gości zagranicznych, mam nadzieję, że będziemy ich gościć w przyszłym roku – powiedział Marek Wawrzkiewicz.
Mimo ograniczonej formuły, do Domu Literatury na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, przyjechali twórcy z całego kraju. Pojawiła się także delegacja ze Świętokrzyskiego, której przewodniczył Benedykt Kozieł, wiceprezes kieleckiego oddziału. Wyjaśnił, że te doroczne spotkania są istotne dla twórców.
– Ważna impreza, na której spotykają się piszący i podsumowują kolejny rok pracy. Ten rok był trudny z oczywistych względów – pandemia ograniczyła możliwość spotykania się. Po ubiegłym roku, w tym stopniowo to życie odradza się. Literackie również. Zmieniają się formy działania, mamy więcej czasu na pracę twórczą, na pisanie, więc może nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – zauważył.
Sytuacja pandemiczna znalazła swoje odzwierciedlenie w warszawskim wydarzeniu. Pierwsza sesja była zatytułowania „W czasie zarazy – książki i inne wydarzenia poetyckie”.
Jak wyjaśnił Benedykt Kozieł, także świętokrzyscy poeci zabrali głos na temat pandemii.
– Powstają publikacje bezpośrednio czy pośrednio związane z tym tematem, z tym ograniczeniem. Również w naszym środowisku ukazała się książka, która w ten temat usiłuje wchodzić, czyli wydana przez wydawnictwo Ston2 „Na koronawirażu” – antologia, która publikuje prace pisarzy z całej Polski, podejmujących ten temat – wskazał.
Pierwszego dnia wręczono także odznaczenia: medale Gloria Artis i odznaki honorowe ZLP oraz nagrody im. Juliusza Słowackiego i Jarosława Iwaszkiewicza.
W imieniu kieleckiego oddziału Związku Literatów Polskich głos zabrał Bogusław Wiłkomirski, który w imieniu prezesa Stanisława Nyczaja podziękował wszystkim osobom zaangażowanym w organizację wydarzeń upamiętniających 100-lecie ZLP, które odbyły się w lipcu w „Szklanym Domu” w Ciekotach.
Impreza „Zamiast” zakończy się w niedzielę.