W Parku Etnograficznym w Tokarni odbyło się „Święto Gęsiny”, czyli rodzinny piknik, którego celem było promowanie nie tylko tęgo mięsiwa, ale także twórczości regionalnych rękodzielników. Na scenie prezentowały się świętokrzyskie zespoły folklorystyczne, umilając odwiedzjącym pobyt w skansenie.
Potraw z gęsiny można było spróbować na stoiskach Kół Gospodyń Wiejskich. Jej przyrządzaniem trudnią się m.in. panie z KGW „Czerwona Malina” w Kiełczynie. Jak mówi jego prezes Magdalena Kosowicz – gęsina to wymagające mięso.
– Naszym specjałem jest gęś pieczona po staropolsku z farszem. Żeby gęsina była dobra, to trzeba to mięso natrzeć przyprawami i odstawić na dwa lub trzy dni. Później gęsinę pieczemy od 3 do 3,5 godzin i powstaje pyszne danie – zdradziła przepis Magdalena Kosowicz.
Tadeusz Sikora, dyrektor Muzeum Wsi Kieleckiej przyznaje, że gęsina była kiedyś popularnym mięsiwem na świętokrzyskich stołach. Teraz jest trochę zapomniana.
– Kiedyś na wsi normalnym widokiem były stada gęsi pasące się na podwórku. Teraz to już bardzo rzadki widok i coraz mniej osób zna smak tego mięsa. Dlatego postanowiliśmy go przypomnieć i gęsinę można dziś spróbować na naszej imprezie. To bardzo smaczne mięso – dodał Tadeusz Sikora.
Podczas festynu w Tokarni skosztować można również miodów, serów, słodkich wypieków, barszczu białego oraz kiszonych ogórków i chleba ze smalcem.
Z kolei na stoisku Jolanty Prusek, która prowadzi gospodarstwa rolno-ogrodnicze w gminie Radków nabyć można było m.in. lawendę i czarnuszkę.
– W głównej mierze zajmujemy się uprawą czosnku, ale także lnu, lawendy i czarnuszki. Wyplatamy z nich różne wianki i warkocze oraz dekoracje do kuchni. Coraz więcej osób skłania się ku naturze, dlatego na szczęście plastikowe rzeczy odchodzą do lamusa – dodała Jolanta Prusek.
W imprezie udział wzięło około 50 wystawców. Na scenie wystąpił Zespół Ludowy Bolechowiczanie, Zespół Pieśni i Tańca Ciekoty, Zespół Śpiewaczy Kopcowianki oraz Zespół Dąbrowianki.
Swoje stanowisko miało także Świętokrzyskie Centrum Onkologii. W mobilnej klinice panie mogły wykonać cytologię, a w namiocie można było przebadać skład masy ciała oraz wykonać pomiar tkanki tłuszczowej, a także porozmawiać z dietetykiem, zmierzyć ciśnienie tętnicze oraz nauczyć się samobadania piersi.