57 milionów złotych, to kwota, którą – według informacji przedstawionych przez kieleckiego radnego Marcina Stępniewskiego – władze stolicy regionu przeznaczyły na podwyżki pensji w ciągu zaledwie dwóch lat 57 milionów na podwyżki w kieleckim ratuszu – informuje TVP 3 Kielce.
– Te dane pochodzą ze sprawozdań z wykonania budżetu miasta Kielce. To są dokumenty publicznie dostępne w Biuletynie Informacji Publicznej. To właśnie z nich wynika, że wzrost wynagrodzeń łącznie przez dwa lata – od 2018 roku do końca 2020 roku –- wyniósł 57 mln zł – mówi radny PiS Marcin Stępniewski.
Marcin Stępniewski w opublikowanej na jednym z portali społecznościowych informacji wskazuje, że od lat w podwyżkach pomijani są najmniej zarabiający pracownicy kieleckiego magistratu i jednostek mu podległych. Radny skrupulatnie wylicza, ile miasto wydało w tym czasie na wyrównanie pensji do płacy minimalnej.
– Koszty płacy minimalnej, na które bardzo często powołuje się pan prezydent w tym wzroście wynagrodzeń, to jest około 20 mln zł. Dlatego powstaje pytanie, kto jest rzeczywistym beneficjentem o 37 mln zł? – pyta Marcin Stępniewski.
To pytanie zadają sobie także inni radni, którzy, jak twierdzą, z zadziwieniem patrzyli na dane opublikowane przez Marcina Stępniewskiego. Pojawiają się także pierwsze wnioski.
– Jest brak transparentności. Pracownicy są przyjmowani do urzędu nie w wyniku konkursów, tylko jednak w większości z pominięciem konkursów. To budzi pewne niepokoje. Jeśli do tego dorzucimy prognozowaną podwyżkę podatku od nieruchomości, to ona nie znajduje uzasadnienia – przekonuje Kamil Suchański, radny z klubu Bezpartyjni i Niezależni.
Część radnych, w podwyżkach dla pracowników wyższego stopnia nie widzi jednak nic złego.
– Musimy wziąć pod uwagę to, że w urzędzie powinny wzrastać płace, dlatego że musimy mieć tam zatrudnionych specjalistów, a nie ludzi, którzy po prostu będą przychodzić i rozpoczynać pracę – tłumaczy Monika Kowalczyk, radna Koalicji Obywatelskiej.
O zweryfikowanie danych przedstawionych przez radnego PiS poprosiliśmy przedstawicieli urzędu miasta. Odmówili wypowiedzi. Poprosili o przesłanie pytań e-mailem, aby mogli przygotować się do odpowiedzi. Tak też zrobili dziennikarze TVP 3 Kielce.
Z danych przedstawionych przez Marcina Stępniewskiego wynika, że w Urzędzie Miasta w Kielcach i jednostkach mu podległych pracuje w sumie 8,2 tys. pracowników.