Winiarze z Fundacji Świętokrzyskie Winnice są zachwyceni rozwojem enoturystyki. Paradoksalnie, dzięki pandemii odnotowują większe zainteresowanie ze strony turystów, niż przed pojawieniem się COVID-19. Liczne odwiedziny w świętokrzyskich winnicach sprzyjają szerzeniu świadomości na temat uprawy i polskich wyrobów winiarskich.
Maciej Glinka, właściciel winnicy Terra w Malicach Kościelnych mówi, że od ubiegłego roku miał bardzo wielu gości. Dodaje, że dzięki takim wizytom Polacy przekonują się do win wytrawnych i półwytrawnych, bo takich powstaje najwięcej w naszych warunkach klimatycznych. Jak dodaje, winnice są już lepiej przygotowane do obsługi klientów. Chodzi tu o noclegi, organizację różnych wydarzeń, zapewnienie jedzenia.
– Są tacy, którzy odkrywają winnice przez przypadek, a są tacy, którzy przyjeżdżają, bo chcą poznać winnice – mówi Maciej Glinka. Dodaje, że największą satysfakcję sprawia mu, gdy turyści są zaskoczeni jakością wyborów i podkreślają, że im smakuje.
Marceli Małkiewicz, właściciel Winnicy Sandomierskiej informuje, że w tym roku jego gospodarstwo odwiedziło 9 tys. turystów i nadal przybywają. Uważa, że dobrym rozwiązaniem jest zagwarantowanie noclegów. On w przypadku swojej winnicy zrobił to od razu, ale funkcjonuje także pole kempingowe. Uważa, że to dobry kierunek, ponieważ odwiedzający mogą bez żadnych utrudnień korzystać z uroków winnicy, ale też zrobić zakupy lokalnych wyrobów na miejscu.
Jak dodaje Marceli Małkiewicz, turyści przyjeżdżają specjalnie także na zbiory, aby pomóc. W tym roku taki gest jest szczególnie cenny, ponieważ grona obrodziły. Z kolei Maciej Glinka odnotowuje duże zainteresowanie wyrobami regionalnymi, w tym winami, polskich firm, które przygotowują paczki bądź prezenty dla pracowników. Coraz częściej lokalne wina trafiają na stoły weselne lub jako upominek urodzinowy z dedykowaną etykietą.