„Dziady” cz. II Adama Mickiewicza to najnowsza propozycja Amatorskiego Teatru „Święty Spokój”. Premiera spektaklu odbyła się w piątkowy wieczór w domu kultury w Rudkach (gmina Nowa Słupia).
Dopisała publiczność. Na widowni zasiadł między innymi poseł Andrzej Kryj. Powiedział, że chciał sprawdzić, co tym razem przygotowała, jego zdaniem, bardzo ciekawa grupa artystów-amatorów.
– Trzeba zobaczyć, co z tej pasji twórczej udało im się zrobić. Kiedyś jeden z najwybitniejszych polskich dyrygentów, Kazimierz Kord, który zmarł kilka miesięcy temu, wypowiedział takie charakterystyczne słowa, że dobry teatr to nie kwestia środków, tylko kwestia zapału twórców. I myślę, że będziemy świadkami bardzo ciekawego wydarzenia z udziałem zapaleńców, którzy chcą poświęcać swój wolny czas, chcą się spotykać na próbach. Cieszę się, że w takim ośrodku jak Rudki, w takim domu kultury jak ten, który stworzyła gmina Nowa Słupia, takie inicjatywy się pojawiają. Myślę, że to będzie uczta duchowa dla nas wszystkich – mówił przed premierą.
Spektakl powstał przy dofinansowaniu ze strony Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego oraz burmistrza miasta i gminy Nowa Słupia, a także dzięki współpracy ze Stowarzyszeniem Zdrowy Człowiek Emeryk.
Burmistrz Nowej Słupi, Andrzej Gąsior wyjaśnił, że działający od 2013 roku teatr „Święty Spokój” zasłużył sobie na wsparcie.
– Wspieramy teatr, to jest nasza perełka, chwalimy się nią, jest to też wizytówka naszej gminy, forma promocji. Jego działalność cieszy mnie, jako gospodarza gminy, dlatego że jest to teatr, który daje radość mieszkańcom. To jest godne pochwały, że tą swoją pasją dzielą się z innymi. Choć jest to teatr amatorski, to prezentuje bardzo dobry poziom – zaznaczył.
Choć dotychczas teatr „Święty Spokój” specjalizował się w lżejszym, komediowym repertuarze, z klasycznym dramatem poradził sobie bardzo dobrze. Bożena Jop, reżyser przedstawienia wyjaśniła, że zespół chciał w całości oddać dzieło Adama Mickiewicza, ale uwspółcześniając je.
– Starałam się dołożyć elementy, które by ewidentnie wskazywały łączenie tych dwóch światów: świata pogańskiego ze światem chrześcijańskim. Dodatkowo wprowadziliśmy taniec, elementy choreograficzne, śpiew. Skupiłam się na tym, żeby ten dramat jeszcze lepiej dotarł do widza, zwłaszcza żeby jeszcze wyraźniej przemówił do młodzieży – wyjaśniła.
Ciekawym rozwiązaniem było sięgnięcie do tradycji teatru ulicznego. Bohaterowie dramatu pojawiali się nie tylko na scenie, ale także wyłaniali się z widowni, tym samym wciągając publiczność w klimat spektaklu.
W sobotę spektakl zostanie pokazany po raz drugi. Na razie nie ma zaplanowanych kolejnych prezentacji, ale twórcy nie ukrywają, że chcieliby z tą wersją „Dziadów” cz. II Adama Mickiewicza dotrzeć do młodych ludzi.