Początek sezonu grzewczego wiąże się z częstszymi wyjazdami strażaków do pożarów sadzy w kominach. W ciągu ostatniego miesiąca w województwie świętokrzyskim było już 15 takich interwencji.
Marcin Nyga z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach informuje, że wzmożona liczba wyjazdów odnotowywana jest szczególnie na początku sezonu grzewczego. Dzieje się tak dlatego, że zazwyczaj po zimie kominy nie są wyczyszczone i są zapchane sadzą.
– Dlatego tak ważne jest, aby przed pierwszym rozpaleniem w piecu zadbać o stan techniczny komina – mówi. – Zgodnie z przepisami użytkownicy budynków jednorodzinnych mogą sami wykonywać czyszczenie przewodów kominowych. Jednocześnie trzeba pamiętać o tym, że zgodnie z prawem budowlanym, tak czy inaczej, w każdym obiekcie gdzie następuje proces spalania musi przynajmniej raz w roku zawitać kominiarz – podkreśla.
Marcin Nyga zauważa, że w przypadku pożaru sadzy, w przewodzie kominowym wytwarza się wysoka temperatura, która może wynosić nawet kilkaset stopni Celsjusza.
– W takiej sytuacji mogą powstać pęknięcia lub mikroszczeliny. Wówczas wystarczy chwila, aby doszło do pożaru. Z drugiej strony, do wnętrza budynku mogą przedostawać się toksyczne produkty spalania, w tym tlenek węgla – ostrzega.
W poprzednim sezonie grzewczym, czyli od października 2020 do końca marca 2021 świętokrzyscy strażacy odnotowali 501 zdarzeń związanych z pożarami sadzy w przewodzie kominowym.
Cena za wyczyszczenie komina wynosi 80-100 zł. Kominiarze wystawiają zaświadczenia, które są niezbędne w sytuacji gdy właściciel lokalu chce uzyskać odszkodowanie.