Korona Kielce po niezbyt porywającym widowisku, bezbramkowo zremisowała z ostatnią drużyną w tabeli Fortuna 1 ligi – Zagłębiem Sosnowiec.
To drugi z rzędu ligowy pojedynek kielczan, w którym podopieczni Dominika Nowaka nie zdołali zgarnąć pełnej puli punktów.
Z gry swojego zespołu nie był zadowolony trener żółto-czerwonych, Dominik Nowak, który stwierdził, że wymaga od swoich podopiecznych znacznie lepszej gry.
– Wszyscy oczekujemy więcej. Piłkarze w szatni są na siebie źli po tym meczu. Ze strony naszego kapitana Piotra Malarczyka padło też sporo mocnych słów. Biorę jednak odpowiedzialność za to jak się prezentowaliśmy, na siebie. Gra była daleka od tego, co sobie zakładaliśmy. Za kilka dni jest kolejny mecz i musimy się zrehabilitować. W pucharowym spotkaniu z Wisłą była dużo większa dynamika w grze i pokazywaliśmy wtedy, że chcemy. Mecz z Zagłębiem był przeciętny, można powiedzieć, że do zapomnienia. Stać nas na dużo lepszą grę. Taki remis to dla nas kubeł zimnej wody. Po dobrych symptomach, w tym spotkaniu był minimalizm w naszym wykonaniu, zwłaszcza w ofensywie – podsumował mecz Dominik Nowak, trener Korony Kielce.
Zdanie trenera podzielał Zvonimir Petrović, który ponownie wszedł na boisko z ławki rezerwowych. Bośniak, podobnie jak jego koledzy z drużyny, nie zagrał na takim poziomie, na jakim każdy oczekiwał.
– W każdym meczu chcemy grać o zwycięstwo i trzeba przyznać, że w tym spotkaniu zawiedliśmy. Mieliśmy mało sytuacji do zdobycia gola. Nie jesteśmy zadowoleni z tego jak to wyglądało. Musimy zrobić wszystko, aby poprawić grę i wygrać kolejny mecz. Każdy w spotkaniu z Wisłą, mógł być zadowolony ze swojego występu i pokazał, że umie grać. Niestety z Zagłębiem nie zagraliśmy na swoim poziomie – powiedział po spotkaniu Zvonimir Petrović, pomocnik kieleckiej Korony.
Od początku sezonu pierwszym wyborem trenera Dominika Nowaka w środku pomocy jest Marcin Szpakowski. Młodzieżowiec nie krył rozczarowania wynikiem pojedynku z Zagłębiem.
– Musimy wymagać od siebie więcej i wygrywać na takim terenie. Nie jesteśmy zadowoleni z tego wyniku. Musimy się poprawić, bo tak grać nie można. Trudno powiedzieć czemu tak to wyglądało, tym bardziej, że w spotkaniu z Wisłą byliśmy stroną przeważającą, a minęło tylko kilka dni od tamtego starcia. W meczu z Chrobrym Głogów nie przewidujemy innego wyniku jak nasze zwycięstwo. Gramy u siebie i musimy stworzyć więcej sytuacji, bo w pojedynku Zagłębiem nie mieliśmy praktycznie żadnej – podsumował pojedynek z Zagłębiem Marcin Szpakowski, zawodnik Korony Kielce.
Mecz Korony Kielce z Chrobrym Głogów w 11. kolejce Fortuna 1 Ligi, odbędzie się w najbliższą sobotę (2 października) o godzinie 18 na Suzuki Arenie.