„Solidarni z Turowem” – taki napis widnieje na banerze umieszczonym na ogrodzeniu Elektrociepłowni w Kielcach. To wyraz niezgody świętokrzyskich związkowców na wyrok TSUE, który nakazuje zamknięcie kopalni i obciąża Polskę karami finansowymi.
Jacek Han, przewodniczący Solidarności PGE oddział Elektrociepłownia w Kielcach mówi, że wszyscy są zaniepokojeni sytuacją, która ma miejsce w polskiej energetyce.
– Przede wszystkim obawiamy się tego, że nasi koledzy z Turowa stracą pracę, a dotknie to około 60 tys. ludzi, którzy nie będą mieli z czego żyć. Możliwe, że energetyka będzie musiała się minimalizować ze względu na to, co stale narzuca nam Unia Europejska. Kopalnia Turów zasila Elektrownię Turów, która produkuje 7 proc. energii w skali całego kraju, a zamknięcie jej będzie bardzo dotkliwe dla nas wszystkich – wyjaśnia przewodniczący.
Związkowiec dodaje, że zamknięcie elektrowni w Turowie może mieć katastrofalne nie tylko dla tego miasta, ale wszystkich obywateli, ponieważ koszty, które komisja europejska narzuca Polsce, odbiją się na portfelach wszystkich Polaków.
– Nowy program, który narzuca nam Unia Europejska, czyli „Fit for 55”, bardzo nas ogranicza. Elektrociepłownia będzie musiała zmienić wytwarzanie ciepła z węglowego na gazowe i jesteśmy do tego przygotowani, jednak czeka nas duża redukcja pracowników, ponieważ będzie dużo mniej pracy. Dodatkowo zdrożeje energia, ogrzewanie i co za tym idzie, wszystko inne. Koszty, które narzuca nam Unia, bardzo szybko dosięgną zwykłych zjadaczy chleba – dodaje Jacek Han.
Przypomnijmy, Trybunał Sprawiedliwości UE postanowił, że ze względu na nieprzestrzeganie zakazu wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów, Polska powinna płacić Komisji Europejskiej okresową karę pieniężną w wysokości 500 tys. euro dziennie.