5 tys. zł – tyle może wynieść grzywna za niedopełnienie obowiązku związanego z udziałem w Narodowym Spisie Powszechnym. Czas na podanie danych mija 30 września.
W regionie niespisanych zostało 5 proc. mieszkań.
– Nasze województwo zajmuje drugie miejsce w Polsce i jesteśmy za Podkarpaciem. To bardzo dobry wynik – podkreśla Agnieszka Piotrowska-Piątek, dyrektor Urzędu Statystycznego w Kielcach.
– Jesteśmy z tego rezultatu bardzo zadowoleni, odzwierciedla dobrą postawę i zrozumienie mieszkańców województwa świętokrzyskiego oraz pokazuje jak dużą pracę wykonały gminne biura spisowe i Urząd Statystyczny w Kielcach – mówi.
Największym powodzeniem cieszą się samospisy internetowe. Są gminy, w których ponad połowa mieszkańców wybrała tę formę. To między innymi Masłów i Imielno. Osoby, które nie mają takiej możliwości, mogą zadzwonić na infolinię, pod numer 22 279 99 99.
– Od pewnego czasu działa ona w trybie siedmiodniowym. Pracujemy codziennie od 8.00 do 20.00. Ponadto, w najbliższą niedzielę, będzie można dzwonić do godziny 24.00 – informuje dyrektor.
Tego dnia, w regionie będą otwarte także gminne biura spisowe: w Bodzentynie, Busku-Zdroju, Chmielniku, Jędrzejowie, Kluczewsku, Łagowie, Morawicy, Strawczynie, Włoszczowie i w Kielcach. W większości punkty te czynne będą od godziny 8.00, do późnych godzin nocnych. Wszystkie informacje dostępne są na stronie Urzędu Statystycznego w Kielcach.
Mieszkańcy Kielc wybierali różne sposoby spisu.
– Spisała nas córka, która ze mną mieszka. Podała dane przez Internet – mówi pani Mirosława.
Z kolei do pana Tadeusza przyszedł rachmistrz spisowy.
– Wszystko poszło sprawnie i trwało chwilę – mówi.
Jedną z najbardziej odpowiedzialnych gmin jest Miedziana Góra, licząca niespełna 12 tys. mieszkańców. Tam obowiązku spisu dopełniło prawie 100 proc. uprawionych.
– To zasługa naszych mieszkańców, którzy wzorowo podeszli do tego obowiązku – podkreśla wójt Damian Sławski. – Ogromną pracę wykonało także gminne biuro spisowe, które mieści się w urzędzie oraz rachmistrzowie. Oni każdego dnia dzwonią lub bezpośrednio rozmawiają z mieszkańcami – dodaje.
W obowiązkowym spisie powszechnym są zbierane podstawowe dane, obejmujące m.in.: adres, poziom wykształcenia, niepełnosprawność, a także aktywność ekonomiczną, dane o gospodarstwie domowym, czy relacje rodzinne.
W całej Polsce niespisanych zostało jeszcze 11 proc. mieszkań.