Niski procent wyszczepienia polskiego społeczeństwa jest przyczyną systematycznego wzrostu zachorowań na COVID-19, uważa Paweł Pabjan, wojewódzki konsultant ds. zakażeń, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach.
Jak mówi specjalista, powodem wzrostu zakażeń na COVID-19 jest także nieprzestrzeganie dystansu społecznego oraz nienoszenie maseczek ochronnych.
– W społeczeństwie nastąpiło duże rozluźnienie, ludzie przestali się pilnować i mamy tego efekty. Trzeba też pamiętać, że wariant Delta jest bardziej zakaźny niż poprzednie mutacje koronawirusa. Podczas drugiej fali pandemii duży wzrost zachorowań obserwowaliśmy po dwóch tygodniach od pójścia dzieci do szkoły i kolejny wzrost po tym, gdy studenci wrócili na uczelnię. Wszystko wskazuje na to, że tak też będzie i tym razem – mówi Paweł Pabjan.
Specjalista uważa, że nowych zachorowań na COVID-19 będzie przybywało, ponieważ w Polsce jest mała wyszczepialność także wśród dzieci, a one często chorobę przechodzą bez objawów, stąd mogą zarażać inne osoby.
– Dane ze Stanów Zjednoczonych pokazują, że jedna czwarta hospitalizowanych osób z powodu COVID-19, to właśnie dzieci i młodzież. Niestety, ale akcja szczepień tej grupy osób w szkołach w naszym województwie przebiega mizernie. Chęć zaszczepienia się zadeklarowało zaledwie około 3 proc. osób od 12. roku życia. Na pewno będziemy mieli problem, ponieważ część z tych dzieci zachoruje. Z punktu widzenia epidemiologicznego, to te dzieci i młodzież będą wektorami i zakażą seniorów, którzy te chorobę przejdą ciężko, a osoby starsze niezaszczepione niestety umrą – dodał dr Paweł Pabjan.