Kieleccy radni chcą uhonorować niedawno zmarłego Wiesława Gołasa. Wybitny aktor znany z telewizji, sceny teatralnej i kabaretowej miałby stać się patronem jednej z ulic lub skwerów w mieście.
Jedna z inicjatorek pomysłu, wiceprzewodnicząca rady miasta z klubu Koalicji Obywatelskiej, Katarzyna Czech-Kruczek, zaznaczyła, że grupa radnych w zeszłym tygodni złożyła w tej sprawie interpelację.
– Wiesław Gołas był niezwykłym aktorem i prawdziwą ikoną, którą należy upamiętnić. Przede wszystkim dlatego, że Kielce były jego miastem rodzinnym. Powinniśmy mieć także na uwadze to, że pan Wiesław Gołas wielokrotnie odwiedzał Kielce. To miasto nigdy nie było mu obojętne. Nawet w czasie gdy na stałe związał się z Warszawą. Jestem zdania, że uhonorowanie jego imieniem jednej z ulic to dobry pomysł – argumentowała radna.
Anna Kibortt, wiceprzewodnicząca rady miasta z klubu Projekt Wspólne Kielce, dodała, że pomysł nie ogranicza się tylko do nazwania jednej z ulic lub skwerów imieniem Wiesława Gołasa.
– Kieleckie Centrum Kultury nadal nie ma patrona. Dlatego wydaje się, że nadanie instytucji imienia Wiesława Gołasa byłaby zacnym i godnym jego upamiętnieniem. Jestem przekonana, że ta propozycja była by najlepszym rozwiązaniem – tłumaczyła.
Przewodniczący rady miasta, Jarosław Karyś, jest zdania, że pomysł uhonorowania znanego aktora, a przy tym kielczanina jest wart rozważenia.
– Wiesław Gołas to bez wątpienia wybitna postać i znakomity aktor. To postać, którą warto upamiętnić. Jestem zdania, że radni w najbliższym czasie pochylą się nad tym pomysłem. Musimy jednak pamiętać, że przepisy regulujące nazewnictwo ulic, ale także skwerów i innych elementów przestrzeni publicznej są dość rygorystyczne. Od śmierci osoby, którą chcemy upamiętnić musi minąć pięć lat. Oczywiście są od tej zasady wyjątki. W dużej mierze jest to uzależnione od rady miasta, czy zechce złamać tą regułę, takie przypadki zdarzały się zwłaszcza jeśli chodzi o osoby wybitne – mówił.
Przewodniczący pozytywnie ocenia pomysł przedstawiony przez radnych, ale z pewnymi zastrzeżeniami.
– Jestem jak najbardziej za taką inicjatywą. Jednak musimy najpierw mieć odpowiednie miejsce któremu można nadać nazwę, a nie jest to prosta sprawa. Nowe ulice, ronda, czy skwery nie pojawiają się zbyt często. Jeżeli w mieście powstają nowe elementy użyteczności publicznej to wtedy możemy zadziałać jako rada lub jako zespół do spraw nazewnictwa ulic i placów. Należy przy tym pamiętać, że nie dzieje się to automatycznie – dodał Jarosław Karyś.
Wiesław Gołas urodził się w Kielcach 9 października 1930 roku. W czasie II wojny światowej, w wieku 13 lat, wstąpił do „Szarych Szeregów”. Brał udział w akcjach małego sabotażu. Nosił bibułę, meldunki i rozkazy, kradł Niemcom broń i amunicję. Wpadł w czasie jednej z akcji w listopadzie 1944 roku. Był więziony w więzieniu kieleckim. Trzy razy przesłuchiwany i bity, nie zdradził nikogo.
Po wojnie studiował w warszawskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej. Ukończył ją w 1954 roku.
Należał do grona najbardziej lubianych polskich aktorów. Był odtwórcą ponad 120 ról filmowych, teatralnych i telewizyjnych.
Szerokiej publiczności znany z roli Tomka Czereśniaka w serialu „Czterej pancerni i pies”. Występował także w serialu „Kapitan Sowa na tropie” czy filmach: „Żona dla Australijczyka”, „Rękopis znaleziony w Saragossie”, „Lalka”, „Poszukiwany, poszukiwana”, „Brunet wieczorową porą”. Publiczność kochała go za jego talent komediowy, który można było zobaczyć między innymi w kabarecie Starszych Panów, ale też w kabarecie Koń i kabarecie Dudek. Przyznał, że jego mistrzami byli Chaplin i Buster Keaton, a z polskich Ludwik Sempoliński.