Zmarł Wiesław Gołas, jeden z najbardziej lubianych polskich aktorów, odtwórca ponad 120 ról filmowych, teatralnych i telewizyjnych.
W sobotę pisaliśmy, że urodzony w Kielcach aktor trafił do szpitala.
9 października ubiegłego roku Wiesław Gołas skończył 90 lat. – Nie przewidywałem dla siebie takiego poważnego wieku, ale skoro w niebie tak zarządzono to się nie sprzeciwiam – powiedział wówczas PAP.
Kilka dni po urodzinach aktor miał udar. Cztery miesiące później Maria Krawczyk-Gołas wyjawiła, że jej mąż czuje się dobrze, ale ma problemy z mówieniem. 4 września aktor trafił do szpitala po drugim wylewie. Pogotowie zabrało go z Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie, gdzie tymczasowo przebywał.
Wiesław Gołas / Fot. Mariusz Kubik – wikipedia.org
– To był wspaniały kolega, człowiek i wielki aktor – wspomina Wiesława Gołasa Włodzimierz Matwin, który razem z nim służył w Szarych Szeregach na Kielecczyźnie. – Uważam, że ponieśliśmy wielką stratę. Zarówno jako społeczeństwo, ale także jako jego coraz mniej liczni rówieśnicy. Przede wszystkim jestem zaskoczony i zasmucony tą wiadomością, tym bardziej, że w ostatnim czasie wszyscy najbliżsi koledzy i przyjaciele odchodzą. Ale jesteśmy już zaawansowani wiekiem, w większości po 90-ce – dodał Włodzimierz Matwin w rozmowie z Radiem Kielce.
Wspomniał również, że kolegował się z Wiesławem Gołasem od dzieciństwa.
– Nasi ojcowie byli zawodowymi wojskowymi II Pułku Artylerii Legionów w Kielcach. Ojciec Wieśka został zamordowany w obozie koncentracyjnym. Razem należeliśmy do drużyny Szarych Szeregów Zygmunta Kwasa w dzielnicy Baranówek. Razem też chodziliśmy do szkoły na Baranówku – wspomina.
Włodzimierz Matwin dodaje, że od lutego 1945 roku razem z Wiesławem Gołasem uczył się w gimnazjum im. Jana Śniadeckiego. Wspomina, że Wiesiek był wspaniałym kolegą.
– Działał społecznie, kulturalnie w ramach zajęć pozalekcyjnych w „Śniadku”. Był bardzo koleżeński, odpowiedzialny i wrażliwy, o czym nie wszyscy wiedzieli, bo często występował jako aktor komiczny, choć grał też wiele dramatycznych ról. Miałem z nim częsty kontakt listowny i telefoniczny, który jednak ostatnio się rozluźnił, z uwagi na nasze zdrowotne dolegliwości – dodaje.
Wiesław Gołas urodził się w Kielcach, tu uczył się w szkole na Baranówku – dzisiejsza Szkoła Podstawowa nr 9. Łukasz Stochmal, dyrektor placówki mówi, że w archiwach szkoły są dokumenty potwierdzające obecność Wiesława Gołasa.
– Zaskoczyła nas informacja o jego śmierci, i nawet wspominaliśmy pana Wiesława. Zachowały się nawet takie informacje, że Wiesław Gołas chodził do tej samej klasy, co inny zasłużony dla Kielc człowiek, pan Wojtek Szczepaniak – mówi.
Wiesław Gołas w kieleckim więzieniu
W czasie II wojny światowej Wiesław Gołas trafił do więzienia kieleckiego. Marek Maciągowski, dyrektor Ośrodka Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej, wyjaśnia, że aktor w młodości, jako harcerz Szarych Szeregów, był jednym z tych którzy dawali się okupantowi we znaki.
– Był bardzo mocno zaangażowany w działalność konspiracyjną. Sam we wspomnieniach pisze, że został złapany podczas kradzieży broni, w listopadzie 1944 roku. W więzieniu kieleckim był bity, torturowany i dopiero w styczniu 1945 roku opuścił to więzienie, kiedy wkroczyli Rosjanie – tłumaczy.
Marek Maciągowski dodaje, że niewiele osób wie o tym, że Wiesław Gołas po wojnie, w maju 1945 roku, jako harcerz brał udział w akcji zbrojnej przeciwko funkcjonariuszom Służby Bezpieczeństwa, którzy przetrzymywali w kieleckim szpitalu w Seminarium Duchownym jego aresztowanego i rannego kolegę z drużyny.
– To właśnie Zygmunt Kwas zorganizował akcję, która miała na celu wydobycie z więzienia Zygmunta Pietrzaka, a Wiesław Gołas był w obstawie tej akcji – wyjaśnia.
W filmie „Dzięcioł” (1970 r., reż. Jerzy Gruza) Wiesław Gołas zagrał między innymi z Ireną Kwiatkowską / Fot. WFDiF
Nie dostał propozycji roli na miarę swojego talentu
Wiesław Gołas to jednak w świadomości wielu osób przede wszystkim znakomity aktor.
– Choć pochodził z Kielc, na tutejszej scenie występował tylko gościnie – mówi Paulina Drozdowska z działu marketingu Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach. – Jako Papkin w „Zemście” Tadeusza Kubalskiego w 1956 roku. Przyjeżdżał także z kabaretem „Koń” w 1958 roku. Wcześniej jednak, jako młody chłopak, pracownik Wojewódzkiego Komitetu Kultury Fizycznej, znalazł się prawdopodobnie w obsadzie, jako amator, przedstawienia w reżyserii Hanny Małkowskiej „Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale”. Był to spektakl przygotowywany z wielkim rozmachem – wyjaśnia.
– Takich aktorów już nie ma – mówi znakomity polski aktor Jan Nowicki. – Zmarł wielki aktor, a na jego miejsce pojawiła się hałastra, która nie ma pojęcia, kto to był Wiesław Gołas. Zwłaszcza nie ma pojęcia o jego dokonaniach i nawet się do nich nie zbliża. Mnie jest żal. I wiem dlaczego jest mi żal: nie dlatego, że czasami z nim grywałem, ale dlatego, że byłem świadkiem jego fantastycznych dokonań, które się nie powtórzą, bo tą drogą nikt już nie podąża – stwierdził w rozmowie z Radiem Kielce.
– Aktor wybitny, choć nie dostał roli na miarę swojego talentu – zauważa teatrolog, selekcjoner festiwali teatralnych, Marcin Zawada. – Miesiąc temu oglądałem „Dzięcioła”, mój ukochany polski film w reżyserii Jerzego Gruzy, z główną rolą Wiesława Gołasa. Obaj panowie trochę wstydzili się tej produkcji. Wiesław Gołas uważał, że to taki krotochwilny wypadek przy pracy. Oglądałem go akurat w gronie filmoznawców i powiedziałem, że chyba już cała obsada tego filmu, poza Wiesławem Gołasem, nie żyje. Potem druga refleksja jaka mi przyszła, że Wiesław Gołas, i również występująca w „Dzięciole” Irena Kwiatkowska, mieli takie vis comica, którego właściwie dziś nikt nie ma, no może za wyjątkiem Hanny Śleszyńskiej. Czyli bez puszczania oka do widza, potrafili rozśmieszać swoją „bezradnością”, zagubieniem, które sią bardzo widzom podobało. Myślę, że Wiesław Gołas nie dostał propozycji roli, albo przynajmniej ja o takiej nie wiem, na miarę swojego talentu, zwłaszcza że przy takiej vis comica, czekałbym na rolę dramatyczną – podkreśla.
W kręgu wartości. Wieczór z reportażem i dokumentem.
W archiwum Polskiego Radia Kielce zachowały się audycje z udziałem Wiesława Gołasa.
Pierwsza z nich pochodzi z 1958 r. To „Kabaret Koń przed mikrofonem” Stanisława Fornala. Kolejną audycję w 1971 roku „Wiesław Gołas – spotkanie” przygotował nieżyjący już Ryszard Podlewski. Oba nagrania dzisiejszego wieczoru i dwie piosenki zmarłego artysty: „W co się bawić” i „W Polskę idziemy” przypomniała Ewa Okońska w programie „W kręgu wartości. Wieczór z reportażem i dokumentem”.
Wiesław Gołas
Urodził się 9 października 1930 w Kielcach. Przed wybuchem II wojny światowej uczęszczał do szkoły powszechnej na kieleckim Baranówku, a następnie do Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego. W 1943 roku wstąpił do Szarych Szeregów (ps. „Wilk”). Po wojnie studiował w warszawskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej, którą ukończył w 1954 roku. Wiesław Gołas to twórca znanych kreacji komediowych, współtwórca Kabaretu Koń, członek Kabaretu Starszych Panów, Kabaretu Dudek. Występował w Teatrze Dolnośląskim w Jeleniej Górze, Teatrze Dramatycznym w Warszawie i Teatrze Polskim w Warszawie.
Filmografia Wiesława Gołasa jest niezwykle bogata – zagrał w prawie stu filmach i serialach. Między innymi w takich produkcjach jak „Żona dla Australijczyka”, „Dzięcioł” i „Brunet wieczorową porą” oraz w kultowych serialach „Czterej pancerni i pies”, „Czterdziestolatek” i „Alternatywy 4”. Jest wykonawcą znanej piosenki „W Polskę idziemy” autorstwa Jerzego Wasowskiego i Wojciecha Młynarskiego.
Sympatię widzów zaskarbił sobie znakomitymi kreacjami komediowymi. Jak powiedział kiedyś w wywiadzie dla Polskiego Radia: ludzie oczekują od niego uśmiechu i rozrywki. Widzowie doskonale pamiętają skecz „Hydraulik”, w którym Gołas wystąpił jako uczeń Jaś, postać majstra kreował zaś Jan Kobuszewski.
Wiesław Gołas został odznaczony między innymi Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Brązowym Medalem „Za zasługi dla obronności kraju” oraz Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. Otrzymał także statuetkę „Gwiazda Telewizji Polskiej” wręczoną z okazji 50-lecia TVP „za kreacje aktorskie w filmie i Teatrze Telewizji”. W 2000 roku podczas V Festiwalu Gwiazd w Międzyzdrojach odcisnął dłoń na Promenadzie Gwiazd. W 2006 otrzymał Nagrodę Honorową za całokształt twórczości na XIII Ogólnopolskim Festiwalu Sztuki Filmowej Prowincjonalia we Wrześni.
W 2008 roku nakładem wydawnictwa „Świat Książki” ukazały się wspomnienia aktora „Na Gołasa”, spisane przez jego córkę Agnieszkę Gołas-Ners.