„Lato Muminków”, czyli pełna ciepła i humoru opowieść o niezwykłej społeczności jest pierwszą w tym sezonie propozycją Teatru Lalki i Aktora „Kubuś” im. Stefana Karskiego w Kielcach. Premiera przedstawienia odbędzie się w piątek, 10 września.
– To jest spektakl, na który wszyscy czekali, bo Muminki to są Muminki – mówi Piotr Bogusław Jędrzejczak, dyrektor sceny dla młodego widza.
– Poza tym, to jest nie tylko klasyka powieści dla dzieci, ale także klasyka w sensie muzycznym. Mówię o piosenkach Tadeusza Woźniaka, które mają już 45 lat. One teraz brzmią zupełnie inaczej, bo weszło nowe pokolenie i trudno to grać w aranżacjach sprzed pół wieku, ale to jest po prostu dobry materiał. Myślę, że dzieciom należy pokazywać dobrą literaturę, a przy okazji to taka propozycja, na której będą się dobrze bawić i dzieci, i rodzice, i dziadkowie – podkreśla.
Spektakl pod specjalnym nadzorem
Spektakl wyreżyserował Michał Derlatka, na co dzień dyrektor Teatru Miniatura w Gdańsku. Przyznaje, że praca nad spektaklem zaczęła się już wiosną, ale zatrzymała ją sytuacja, związana z pandemią. W sierpniu wznowiono próby. Na dodatek zaplanowana wersja adaptacji musiała uzyskać akceptację spadkobierców twórczyni Muminków, Tove Jansson.
– Dość wnikliwie patrzą na ręce twórcom, którzy zabierają się za Muminki i dbają o to, by postaci wymyślone przez autorkę, zachowały swój oryginalny kształt. Poza tym, że staramy się historię przetworzyć i artystycznie opowiedzieć po swojemu, to musimy się podporządkować wielu rygorystycznym zasadom, dotyczącym długości rzęs Panny Migotki czy grubości szyi bohaterów. Mówię to jako żart, anegdotę, ale faktem jest, że projekty, jak i zdjęcia gotowych lalek, wędrują do Helsinek, gdzie zyskują, bądź nie, aprobatę spadkobierców autorki. Mając zaakceptowaną formę, przystąpiliśmy do realizacji. Łączymy ten klasyczny obraz Muminków z naszą artystyczną, współczesną reinterpretacją – tłumaczy.
Twórcy sięgnęli po znaną adaptację sceniczną Muminków autorstwa Andrzeja Marii Marczewskiego. Kolorową scenografię stworzyła Maria Balcerek.
– Wielu z nas zna Muminki sprzed wielu lat: tę musicalową wersję z muzyką Tadeusza Woźniaka bądź tę animowaną wersję – zauważa Michał Derlatka. – Tam ta baśniowość i dziwność, które są już zawarte w tekście, dość mocno rezonują. To jest taki warunek konieczny do realizacji Muminków, czyli sięgnięcie po tę dziwność świata, nieoczywistość tych postaci czy wydarzeń, które tam mają miejsce. W tym zakresie jesteśmy dość wierni oryginałowi, ale jeśli chodzi o warstwę muzyczną, to pozwoliliśmy sobie na dość dalekie modyfikacje muzyki Tadeusza Woźniaka.
Dojrzewanie na oczach widzów
Spośród wielu motywów, zawartych w powieści Tove Jansson, twórcy sięgnęli po te, ich zdaniem najważniejsze.
– Wzięliśmy się za jedną z największych i najbardziej pełnych historii, czyli „Lato Muminków”, w której poruszamy wątki autotematyczne, ponieważ bohaterowie trafiają do pływającego teatru, więc w teatrze mamy okazję mówić o teatrze. Na pewno też jednym z dość istotnych tematów jest dorastanie, czyli uwalnianie się Muminka spod skrzydeł Mamy Muminka – podkreślił reżyser.
W rolę Muminka wciela się Rafał Iwański, który od razu zaznacza, że nie jest to główna postać, bo każdy z bohaterów ma jednakowo ważne zadanie.
– Nie ma tak, że ktoś jest bardziej, a ktoś mnie ważny. Wszystkie postaci coś wnoszą do pokazanej historii. Podoba mi się, że jest to taki swoisty zlepek temperamentów, zachowań i kreacji. A mój bohater pokazuje pewnego rodzaju rozwój od maminsynka do Muminka, który jest w stanie sam decydować za siebie i za innych. Moja postać reprezentuje proces dojrzewania – zapowiada.
Nie mogło zabraknąć Małej Mi, którą gra Anna Iwasiuta.
– Mała Mi wnosi swoistą autonomię, dużo radości, wolności. Dla mnie jest przykładem wewnętrznego dziecka, które się rozpycha, krzyczy, ale z drugiej strony cieszy się każdym dniem z całą resztą rodziny, w której są silne więzi – podkreśla.
Rodzina na scenie
Na relacje, ale te panujące między osobami z kieleckiego zespołu, uwagę zwraca Ula Zerek, odpowiadająca za ruch sceniczny.
– Najbardziej cenna była praca z tym zespołem aktorów, który jest świetną, zgraną grupą bardzo utalentowanych artystów, bardzo wrażliwych, więc było to bardzo przyjemne doświadczenie poniekąd asystować im w ich procesie budowania ról. Ja pracuję na zasadzie podpowiadania i nakierowywania w działaniach, niż narzucania jakieś odgórnej formy, więc mam nadzieję, że się w tym odnajdują, bo w dużej mierze wynika to z ich autorskich kreacji postaci – wyjaśnia.
Oprócz Rafała Iwańskiego i Anny Iwasiuty, na scenie pojawią się także: Ewa Lubacz, Michal Olszewski, Małgorzata Oracz, Beata Orłowska, Agata Sobota i Andrzej Skorodzień.
Premiera „Lata Muminków” w piątek, 10 września, o godzinie 17, na scenie Teatru Lalki i Aktora „Kubuś” im. Stefana Karskiego.