Ponad 80 osób wzięło udział w I Festiwalu Biegowym Sandomierskim Szlakiem Winiarskim. Zawodnicy przyjechali m.in. ze Szczecina, Ustki, Gdańska, Bielska-Białej, Kraśnika i wielu innych miejsc. Nie zabrakło też mieszkańców Sandomierza i okolic.
Były trzy trasy o różnym dystansie i stopniu trudności. Biegacze mogli wybrać trasy 15, 25 i 70 km. Była też wersja nordic walking na najkrótszym dystansie.
Mateusz Paciura, prezes Sandomierskiego Stowarzyszenia Winiarzy, powiedział, że festiwal bardzo się udał. Organizatorzy usłyszeli wiele pochlebnych opinii, poza tym bardzo podobał się teren, który biegacze określali jako wręcz pocztówkowy. Trasy wiodły przez sandomierskie winnice oraz inne malownicze tereny.
Większość osób już zapowiedziała swój udział w tej imprezie w przyszłym roku.
Eugeniusz Król z Wysiadłowa przebiegł 70 km. Jak powiedział, chociaż mieszka w powiecie sandomierskim i zna te tereny, to sprawiło mu dużą przyjemność przemierzanie ich podczas imprezy biegowej. Po drodze mijał winnice, sady i łąki. Jego zdaniem takie wydarzenie jest warte kontynuowania, ponieważ promowany jest w ten sposób nie tylko Sandomierz, ale i okolicę.
Jacek Łabudzki, ultra maratończyk z Sandomierza, jeden z organizatorów biegów po sandomierskich winnicach, stwierdził, że wszystkie trasy były trudne ze względu na ukształtowanie terenu, czyli przewyższenia. Dużo odcinków wymagało dobrej techniki i kondycji. Tym bardziej cieszą go deklaracje dotyczące przyszłorocznej frekwencji.
Start i meta wszystkich biegów znajdowały się na dziedzińcu klasztoru ojców dominikanów, przy Winnicy św. Jakuba w Sandomierzu.