Piłkarze ŁKS-u Probudex Łagów pokonali na własnym stadionie niżej notowaną Avię Świdnik 2:0 (1:0).
Bramki dla gospodarzy zdobył w 44. i 60. min. Adam Imiela, po znakomicie rozegranych rzutach rożnych.
– Na pewno mam pretensje do siebie, bo jak zespół traci dwa gole po rzutach rożnych to bramkarz nie spisał się najlepiej. Pierwsza bramka to wyćwiczone zagranie, a przy drugiej może powinienem wyjść do tego dośrodkowania. Zabrakło nam skuteczności, bo mieliśmy swoje sytuacje i coś powinniśmy wykorzystać – podsumował bramkarz Avii, Andrzej Sobieszczyk.
W 28. min. goście nie wykorzystali rzutu karnego. Po strzale Wojciecha Białka piłka trafiła w słupek, a dobitka była niecelna.
– Uważam, że nawet gdyby padł gol to i tak wygralibyśmy ten mecz. Byliśmy dziś zespołem lepszym, mieliśmy więcej klarowanych sytuacji i prędzej czy później bramki dla nas by padły. Cieszymy się bardzo, bo zrewanżowaliśmy się Avii za dwie wysokie porażki 1:5 i 1:4 z poprzedniego sezonu – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce kapitan gospodarzy i autor obydwu trafień, Adam Imiela.
W najbliższą środę piłkarze ŁKS-u Probudex Łagów zmierzą się w Stalowej Woli z miejscową Stalą. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17.