W sprawie wysokiej inflacji w Polsce działania może podjąć bank centralny, ale to jest prerogatywa tej niezależnej instytucji – mówił w sobotę premier Mateusz Morawiecki. Dodał też, że w Polsce obecnie „płace rosną szybciej niż inflacja”.
W RMF FM szef rządu był pytany o wysoką, najwyższą od 20 lat, inflację w Polsce.
– Z inflacją jest tak, że może wobec niej działać w odpowiedni sposób niezależny bank centralny i bank centralny sądzę, że jakieś kroki przedsięweźmie, ponieważ to jest rola banku centralnego – odpowiedział Morawiecki, dodając, że rząd w tej sprawie nie wpływa na NBP.
Dopytywany, czy nastąpi podwyżka stóp procentowych w Polsce, premier odpowiedział, że być może tak, ponieważ również w innych krajach jak np. na Węgrzech lub w Czechach takie decyzje są podejmowane. – Zapewne nasi decydenci w banku centralnym również rozważają takie scenariusze – mówił.
Szef rządu podkreślając, że polityka monetarna prowadzona jest na zasadzie zupełnej niezależności, zaznaczył, że sprawa inflacji go martwi, choć – jak mówił – inflacja jest najwyższa od 20 lat nie tylko w Polsce, ale w całej strefie euro, a także najwyższa od wielu lat w Stanach Zjednoczonych.
– To jest zjawisko wokół nas występujące szeroko i wiążące się z podwyżką cen za baryłkę ropy, na którą nie mamy wpływu, surowce, miedź – bardzo droga, na którą nie mamy wpływu. To wszystko ciągnie ceny w górę, więc będziemy starali się je zdusić – zapewnił Morawiecki.
Szef rządu zwrócił też uwagę, że w Polsce obecnie „płace rosną szybciej niż inflacja”.
– I to jest chyba najważniejsze, że płace kiedy rosną szybciej niż inflacja – wprawdzie rośnie takie ryzyko nakręcenia oczekiwań inflacyjnych i to mnie niepokoi i to mnie martwi, ale ważniejsze jest to, że obywatel ma w swojej kieszeni więcej poprzez podwyżki wynagrodzeń – mówił Morawiecki.
Premier powtórzył też, że w sprawie rosnącej inflacji sądzi, że „będą działania również po stronie banku centralnego”. – Ale to jest prerogatywa niezależnej instytucji” – zastrzegł.