Dawid Błanik podpisał w środę kontrakt z Koroną Kielce, ale działacze jego byłego klubu Sandecji Nowy Sącz twierdzą, że transfer 24–letniego piłkarza odbył się z naruszeniem procedur prawnych. – Jestem zniesmaczony zaistniałą sytuacją – stwierdził dyrektor sportowy Korony Paweł Golański.
W styczniu tego roku Dawid Błanik przeszedł do nowosądeckiego pierwszoligowca z drugoligowego GKS Bełchatów. Podpisał 2,5-letni kontrakt, w którym zapisana została kwota odstępnego. Z nieoficjalnych informacji wynika, że była ona bardzo niska i wynosiła ok. 60 tys. zł.
– Cała sytuacja jest kuriozalna i niespotykana w środowisku piłkarskim. Nie mam żadnych wątpliwości, że Dawid jest naszym zawodnikiem. Zachowanie Sandecji jest nie fair zarówno w stosunku do samego piłkarza, jak i naszego klubu – dodał Paweł Golański.
– We wtorek wieczorem (31.08) zadzwoniłem do prezesa Łukasza Morawskiego z informacją, że jesteśmy zainteresowani pozyskaniem Błanika. Zapytałem go o zgodę na przeprowadzenie testów medycznych. Po konsultacji z trenerem Dariuszem Dudkiem oddzwonił do mnie i powiedział, że nie ma problemu – opowiada prezes Korony Łukasz Jabłoński.
– W środę rano (1.09) wysłałem do Nowego Sącza umowę transferu, która miała zostać podpisana i odesłana. W tym samym czasie Dawid był badany przez nasz sztab medyczny. Kilkakrotnie próbowałem się skontaktować z prezesem Morawskim, ale tym razem był nieuchwytny. O godzinie 15.30 dostałem informacje, że zawodnik pozytywnie przeszedł testy. Kilka minut później przelałem na konto Sandecji kwotę odstępnego zawartą w jego umowie z nowosądeckim klubie – zakończył Łukasz Jabłoński.
– Czekamy na opinię prawną w kwestii procedury wykupu przez Koronę Kielce naszego zawodnika. Trwa analiza. Najpóźniej do poniedziałku przedstawimy nasze oficjalne stanowisko w tej sprawie. Uważamy, że zostały naruszone procedury prawne. Chodzi o kolejność i skuteczność egzekwowania klauzuli wykupu w ramach trwającego kontraktu – powiedział wiceprezes Sandecji Łukasz Skrzyński, cytowany przez „Dziennik Polski”.
Umowa transferu Dawida Błanika nie została ostatecznie przez prezesa Sandecji podpisana. Piłkarz nie został także wyrejestrowany w Małopolskim Związku Piłki Nożnej, na co klub z Nowego Sącza ma trzy dni robocze. Ostatni minie w poniedziałek.
– Dla ma jest to sytuacja zero-jedynkowa. Zawodnik miał klauzulę wykupu za określoną kwotę, chciał zmienić klub i Korona tę kwotę zapłaciła. Działanie Sandecji nie ma nic wspólnego z profesjonalizmem. Wynika chyba z chęci źle pojętego promowania się – stwierdził Paweł Golański.
Formalnie Dawid Błanik nie jest jeszcze piłkarzem Korony. Jeśli Sandecja Nowy Sącz będzie podważała jego transfer do kieleckiego klubu, sprawą będzie się musiał zająć Sąd Polubowny Polskiego Związku Piłki Nożnej.