Mieszkanka powiatu sandomierskiego stała się ofiarą oszustwa „na marynarza”. Straciła 13 tys. 100 euro. W lipcu tego roku, 50-letnia kobieta, za pośrednictwem jednego z portali internetowych nawiązała relacje z mężczyzną, podającym się za marynarza i właściciela firmy transportu wodnego.
Przez jakiś czas prowadzili korespondencję. Po krótkiej, ale zażyłej wirtualnej znajomości, mężczyzna poinformował kobietę, że wysyła jej drogocenną przesyłkę. Po kilku dniach zgłosił się do niej kurier informując, że musi opłacić koszt dostawy.
– Zwiedziona wirtualną miłością kobieta wpłaciła na podane konto 1750 euro, po czym została poinformowana, że w paczce znajduje się duża ilość pieniędzy i aby ta przesyłka mogła trafić do Polski, musi zrobić kolejny przelew na podane konto. Tym razem wpłaciła 11 tysięcy 350 euro – poinformowała Paulina Kalandyk oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu.
Przy dokonywaniu przelewów, pracownicy banku ostrzegali kobietę, że to może być oszustwo jednak nie zwróciła na to wówczas uwagi, dopiero gdy dotarło do niej co się stało, zgłosiła sprawę na policję.