Jeszcze w tym tygodniu rozpoczną się prace nad budową płotu na granicy polsko-białoruskiej; płot zbudowany będzie z zasieków i będzie miał 2,5 m wysokości. Informacje o tym przekazał w poniedziałek (23.08) minister Mariusz Błaszczak na polsko-białoruskiej granicy w okolicach miejscowości Kopczany w powiecie augustowskim.
Nowy, solidny płot o wysokości 2,5 m
Szef MON podkreślił, że jednym z celów jego wizyty na granicy polsko-białoruskiej jest decyzja dotycząca wzmocnienia granicy.
„Wzmocnienie granicy polegać będzie na budowie płotu, który będzie ustawiony wzdłuż tych wojskowych zasieków” – poinformował minister Błaszczak.
„Jeszcze w tym tygodniu rozpoczną się prace, które będą polegały na budowie płotu” – dodał.
Szef MON poinformował, że płot będzie miał 2,5 m wysokości i zbudowany zostanie z takich zasieków z drutu kolczastego, jak funkcjonują obecnie, jednak ułożonych pierścień na pierścieniu.
Granicę będzie strzegło 2 tys. żołnierzy
Szef MON zaznaczył, że „aby granica była szczelna, żeby ten system był spójny, i żeby było solidne zabezpieczenie, w związku z tym konieczne jest zwiększenie liczebne żołnierzy, którzy służą na co dzień tu na granicy, i służą wsparciem dla Straży Granicznej”. „W związku z tym niebawem podwoimy liczbę żołnierzy służących właśnie tu na granicy polsko-białoruskiej do dwóch tysięcy żołnierzy” – zapowiedział.
Minister Błaszczak zapewnił, że dowódca 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej gen. dywizji Krzysztof Radomski „jest na to przygotowany”.
Briefing ministra obrony odbył się na granicy polsko-białoruskiej, gdzie trzeci tydzień koczuje grupa migrantów z Afganistanu i Iraku. Szef MON podkreślał, że oczekuje od klasy politycznej wsparcia i zjednoczenia się.
Błaszczak: mamy do czynienia z wojną hybrydową, z atakiem na Polskę
Błaszczak, odnosząc się do sytuacji na pograniczu, ocenił, iż „mamy do czynienia z wojną hybrydową”. „Mamy do czynienia z atakiem na Polskę. Jest to próba wywołania kryzysu migracyjnego” – dodał szef MON.
Według niego, „Europa widziała z czym to się wiąże w 2015 roku”. Wtedy – jak mówił – „uruchomiony został szlak bałkański; teraz jest taka próba uruchomienia szlaku właśnie przez Polskę”.
Nie zgadzamy się, nie pozwolimy na to, żeby handlarze ludźmi wykorzystywali naiwność i łatwowierność tych, którzy najpierw samolotami są przerzucani na Białoruś, a potem idą tu, na granicę z Polską, licząc na to, że przejdą do Unii Europejskiej, że sforsują granicę i poprawią swój status materialny – powiedział Błaszczak.
Zwrócił uwagę, że reżim Łukaszenki jest blisko związany z Moskwą. „Pamiętamy, co wydarzyło się w Gruzji w 2008 albo na Ukrainie w roku 2014. Nie pozwolimy na stworzenie szlaku przerzutu migrantów przez Polskę do Unii Europejskiej” – powtórzył Błaszczak.
Od początku miesiąca odnotowano ponad 2,3 tys. prób nielegalnego przekroczenia polsko-białoruskiej granicy. Straż Graniczna zatrzymała 750 cudzoziemców, którzy trafili do ośrodków dla uchodźców. Poza tym od kilkunastu dni cudzoziemcy koczują po białoruskiej stronie granicy z Polską, nieopodal miejscowości Usnarz Górny. Według Straży Granicznej grupa ta liczy 24 osoby.