Pochodzące z lat 30. ubiegłego wieku organy w skalbmierskiej kolegiacie zostaną wyremontowane. Będzie to pierwszy, generalny remont instrumentu od czasu jego wybudowania.
30-głosowe organy zbudowała w 1932 roku firma Stanisława Krukowskiego z Piotrkowa Trybunalskiego. Wykorzystano do tego m.in. drewno jesionowe i bukowe.
Jak informuje ks. Marian Fatyga, proboszcz parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Skalbmierzu, prace przy ich renowacji zostały podzielone na trzy etapy. Pierwszy z nich rozpocznie się w drugiej połowie października.
– W tym roku będzie to uzupełnienie piszczałek, jednego głosu oraz remont systemu powietrznego. W przyszłym roku m.in. wymiana dwu manuałowego stołu gry i trzeci etap, zaplanowany w 2023 roku, który obejmie m.in. remont szafy organowej – wylicza duchowny.
Ksiądz Marian Fatyga dodaje, że zadanie zostało powierzone firmie Damiana Kaczmarczyka z Mikulczyc, który podjął się m.in. renowacji organów na Jasnej Górze. Ponadto, od podstaw wybudował organy dla jednej z katedr w Panamie. Proboszcz liczy, że wykonawca przywróci skalbmierskim organom pełne, koncertowe brzmienie.
– W naszej kolegiacie organy odgrywają bardzo ważną rolę. Przede wszystkim, jako instrument liturgiczny do podtrzymywania śpiewu, ale równocześnie organy służą do przepięknej gry organowej podczas koncertów. Jako proboszcz, przywiązuję ogromną wagę do tego, aby organy były jak najpiękniej przygotowanym technicznie instrumentem – zaznacza.
Wojciech Szymczyk, lokalny organista przyznaje, że coraz trudniej gra się na tym instrumencie. Organy posiadają trakturę pneumatyczną, wrażliwą na zmiany warunków atmosferycznych. Mają skłonności do zacinania się.
– Instrument jest duży. Więc wymaga dużych nakładów. Powiedzmy sobie szczerze, jedna czwarta głosów obecnie nie działa. Część jest rozstrojona. Opierając się na opinii organmistrza, najbardziej pilną potrzebą jest remont dmuchawy i miechów, ponieważ dają za mało powietrza – zaznacza.
Pierwszy etap prac przy skalbmierskich organach jest możliwy dzięki darczyńcy, który na ten cel zaoferował 25 tys. zł. Pozostałą kwotę na prace zabezpieczy parafia. W sumie pierwszy etap kosztuje 34 tys. zł, a całkowity koszt remontu instrumentu to 170 tys. zł.
Organy znajdują się na chórze drewnianym w zachodniej części kościoła. Szafa organowa zbudowana w 1932 roku usytuowana jest centralnie na osi chóru. Można tam zobaczyć dekorację snycerską złoconą w formie kotar o motywach akantowych, wazonów i różnego rodzaju amfor.
Wizytacja z 1617 roku wzmiankuje o innych organach w tutejszym kościele. Według inwentarza z 1839 roku, na drewnianym chórze muzycznym znajdowały się wielkie organy z wydzielonym pozytywem o dwóch klawiaturach ręcznych i pedale. W instrumencie brakowało niektórych piszczałek, a sześć miechów wymagało naprawy. Z kolei z 1850 roku pochodzi informacja, że instrument muzyczny miał 23 głosy, w tym osiem w pozytywie oraz dwa bębny. W 1930 roku, planując budowę nowych organów, ówczesny proboszcz zamierzał wybudować nowy murowany chór muzyczny z imitacją pozytywu w balustradzie na wzór dawnych organów. Koncepcji tej nie zrealizowano.