Ponad 100 zawodników z różnych stron Polski, w tym 13 sandomierzan wzięło udział w XII Triathlonie Ziemi Sandomierskiej. Zawody rozpoczęły się od przepłynięcia 750 metrów w zalewie w Koprzywnicy. Później uczestnicy przesiedli się na rowery, aby pokonać dystans 20 km do Sandomierza, a następnie przebiec 5-kilometrową trasę ulicami miasta.
Robert Mrozek z Lublina, który jako pierwszy minął linię mety powiedział, że trasa była wymagająca, ale nie sprawiła mu problemów, ponieważ na co dzień trenuje triathlon. Za tydzień weźmie udział w mistrzostwach triathlonowych, które odbędą się w Walencji.
Drugie miejsce zajął olimpijczyk Wiktor Chabel. Wioślarz pochodzący z Sandomierza brał udział w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro i Tokio. W obydwu olimpiadach był o krok od medalu, zajmując czwarte miejsce w czwórkach podwójnych. W zawodach wystartował, ponieważ chciał na chwilę oderwać się od swojej dyscypliny sportu. On także przyznał, że trasa biegowa i rowerowa wymagały dobrej kondycji.
– Tak na świeżo, to myślę co ja robię. Z drugiej strony jednak jest to dla mnie takie roztrenowanie, żeby trochę głowa odpoczęła od wioślarstwa. Udało się sprawdzić w innej dyscyplinie, a czas 1 godzina, 4 minuty i 30 sekund, to mój rekord życiowy – powiedział.
Paweł Wierzbicki, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Sandomierzu powiedział, że cieszy go utrzymująca się wysoka frekwencja w zawodach. – Triathlon to dyscyplina bardzo wymagająca. Trzeba mieć kondycję biegową, dużo jeździć na rowerze i dobrze pływać. Zawodnicy swoją postawą promują zdrowy styl życia, co jest bardzo ważne – dodał.
Najstarszy uczestnik XII Triathlonu Ziemi Sandomierskiej miał 61, a najmłodszy 16 lat. Impreza była połączona z Mistrzostwami Polski Lekarzy oraz Otwartymi Mistrzostwami Ziemi Sandomierskiej w triathlonie.