Wysokie stężenie amfetaminy w organizmie było prawdopodobną przyczyną ucieczki przed policją 43-letniego kierowcy volkswagena golfa.
Sprawą zajęła się Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu. Prokurator Andrzej Dubiel, rzecznik instytucji informuje, że śledztwo w tej sprawie zostało umorzone. Sprawdzany był przede wszystkim wątek związany z ewentualną odpowiedzialnością policjantów, biorących udział w akcji. Ostatecznie żaden z nich nie usłyszał zarzutów.
– Z ustaleń wynika, że podejmowane przez nich działania zmierzające do wyeliminowania osoby stwarzającej istotne zagrożenie w ruchu drogowym, były prawidłowe, zgodne z obowiązującym prawem. Mieściły się w granicach przyznanych im kompetencji oraz uprawnień – dodaje Andrzej Dubiel.
Prokurator podkreśla, że śmiertelny wypadek był konsekwencją niepodporządkowania się kierowcy golfa, do wydawanych przez policjantów poleceń.
– W jego organizmie stwierdzono wysokie stężenie amfetaminy, co prawdopodobnie było powodem podjęcia przez niego ucieczki – dodaje.
Jak informowaliśmy, w styczniu, w Sandomierzu policjanci chcieli zatrzymać do kontroli kierowcę volkswagena. Ten jednak nie zatrzymał się, a w związku z tym mundurowi rozpoczęli pościg. Funkcjonariusze jechali za nim w kierunku Tarnobrzega. W województwie podkarpackim, w pogoń włączyły się kolejne radiowozy, tworząc blokady, które kierowca volkswagena skutecznie omijał.
Jeden z policyjnych radiowozów, próbując odciąć drogę ucieczki ściganemu kierowcy, w miejscowości Jaślany zablokował drogę. Wówczas rozpędzony pojazd uderzył w radiowóz. Volkswagen stanął w płomieniach. Policjanci wyciągnęli z niego poszkodowanego kierowcę. Przeprowadzono reanimację, ale jego życia nie udało się uratować. Żaden z funkcjonariuszy nie odniósł obrażeń.
Decyzja prokuratury jest prawomocna.