Aktywne wulkany marsjańskie i kratery po uderzeniach meteorytów – takie struktury mają znaleźć się na torze marsjańskim przy Politechnice Świętokrzyskiej. Budowa Mars Yardu rozpoczęła się w poniedziałek (2 sierpnia), a dziś (6 sierpnia) miał być gotowy.
Doktor Anna Łosiak, geolog planetarny i główna projektantka toru przyznaje jednak, że padający, od kilku dni deszcz, bardzo utrudnia prace, ale ekipa konstruująca Mars Yard się nie poddaje.
– Całkowicie przebudowaliśmy tor, dlatego, że przedstawia zupełnie inne miejsce Marsa niż ten ubiegłoroczny. Udało nam się zrecyklingować jeden krater, a cała reszta jest zbudowana zupełnie od początku – mówi doktor Anna Łosiak.
Jak dodaje, dziś całość musi zostać zakończona, bo jutro za pomocą dronów zostaną zrobione zdjęcia toru. Na podstawie tych fotografii zespoły rywalizujące w zawodach ERC przygotują swoje pojazdy do konkursu.
Nowością w tym roku są aktywne wulkany marsjańskie. Dziś wylewany był na nie beton, który będzie symulował zastygłą lawę. Robert Lubański, prezes Stowarzyszenia Mars Society Polska mówi, że każdy wulkan będzie miał nieco inną lawę.
– Chcemy zobaczyć czy dodanie barwnika do tej masy betonowej spowoduje, że lawa będzie różnić się kolorem. To już trzecia dostawa betonu, dwie poprzednie były w różnych odcieniach szarości, ta ma być beżowa – tłumaczy Robert Lubański.
Zawody ERC rozpoczną się 10 września. W dwóch formułach konkursu – zdalnej i stacjonarnej – rywalizowało będzie w sumie prawie 40 drużyn.