Akcja na Baranowskiej Górze nieopodal Suchedniowa miała swój początek w Michniowie. 26 lutego 1943 sprzed domu Materków wyruszyła grupa konspiratorów. Co wydarzyło się potem? O tym można usłyszeć w najnowszym podcaście „Obrazy wojennych zdarzeń” na stronie Radia Kielce.
Kilka miesięcy później Michniów został spalony.
– 12 i 13 lipca 1943 roku nastąpiła pacyfikacja wsi jako odwet Niemców za pomoc partyzantom – przypomina kierownik Mauzoleum w Michniowie Ewa Kołomańska. – Michniów to jest to miejsce, które wspierało partyzantów, ale także samo dawało swoich synów do oddziałów leśnych. Już w 1939 roku, po przybyciu na miejsce Hipolita Krogulca Olbińskiego, powstawały pierwsze struktury konspiracyjne we wsi. Później powstała komórka o kryptonimie „Kuźnia”, w której byli chłopcy z wielu michniowskich rodzin. Ich zadaniem był głównie wywiad. Stąd wyruszali na różne akcje przeciwko okupantom, również na akcję na Górze Baranowskiej – opowiada.
Podczas pacyfikacji wieś została spalona i doszczętnie zniszczona. Dziś nie pozostało nic po jej przedwojennej strukturze. Jednak pamięć o udziale michniowian w partyzantce jest wciąż żywa, a obecnie strażnikiem tej pamięci jest Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich.
– W Mauzoleum zbieramy pamiątki związane z działalnością ruchu oporu w Michniowie i okolicach, wśród pamiątek mamy np. pochodzący z czasów wojny falsyfikat kennkarty pana Dąbczyńskiego – dodała Ewa Kołomańska.