W nocy z 4 na 5 sierpnia 1945 roku miało miejsce rozbicie kieleckiego więzienia. O dramatycznych wydarzeniach sprzed 76 lat przypomniała inscenizacja, która odbyła się na dziedzińcu Wzgórza Zamkowego w Kielcach.
Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych powiedział, że upamiętnione dzisiaj wydarzenie było jedną z najważniejszych akcji polskiego podziemia niepodległościowego po II wojnie światowej. W brawurowej akcji wolność odzyskało kilkuset ludzi związanych z konspiracyjnym podziemiem.
– Rozbicie więzienia w Kielcach pokazało, że walka zbrojna skierowana przeciwko komunistom po zakończeniu II wojny światowej ma sens. Dzięki takim akcjom oraz postawom ludzie odzyskiwali wolność i nadzieję. Był to także jasny sygnał dla Kremla, że władza sowiecka nie jest tu aż tak mile widziana – podkreślił.
Minister zaznaczył, że rozbicie kieleckiego więzienia jest idealnym przykładem oporu, który uchronił Polskę przed uczynieniem z niej siedemnastej republiki radzieckiej.
Jan Józef Kasprzyk wskazuje, że pomimo trudnej sytuacji żołnierzy podziemia niepodległościowego podjęty bój nie był walką straceńczą.
– To była przemyślana operacja mająca na celu przyniesienie wolności współrodakom. Akcja była na tyle dobrze zaplanowana, że w tym czasie w Kielcach nie było w zasadzie żadnych sił bezpieki i wojska. Antoni Szary wraz ze swoimi oddziałami podjął zwodnicze działania 50 km od Kielc. Był to pozorowany atak na Szydłowiec. Dzięki temu udało się wyciągnąć wojsko z miasta, przez co nocny atak był udany. To pokazuje, że walka wyklętych była naprawdę bardzo dobrze przemyślana. Dzięki tej akcji uratowano i uwolniono wielu ludzi, którzy niechybnie zostaliby zakatowani, zamordowani. Spora część z uratowanych nigdy już nie trafiła w ręce bezpieki – dodał.
Przewodniczący rady miasta, Jarosław Karyś, powiedział, że upamiętnianie takich wydarzeń jest ważne, ponieważ pokazuje heroizm ludzi, którzy przeciwstawili się nowej okupacji.
– O tej historii trzeba uczyć. Zwłaszcza w tak atrakcyjny sposób jak poprzez inscenizację wydarzeń. Nie możemy zapomnieć o swojej przeszłości przede wszystkim w czasach, które nie sprzyjają takiemu refleksyjnemu podejściu do naszej historii – mówił.
W wydarzeniu brało udział ok. 30 rekonstruktorów. Uroczystości zakończyły się złożeniem zniczy przy murze pamięci na Wzgórzu Zamkowym.
W czasie akcji rozbicia więzienia zginął jeden z uczestników, a dwie osoby zostały ranne, w tym dowódca Antoni Heda „Szary”. Według danych Instytutu Pamięci Narodowej uwolniono wówczas ponad 350 osób.
Oddział Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”, dowodzony przez Antoniego Hedę „Szarego” przeprowadził atak na więzienie przy ul. Zamkowej 5 w Kielcach w nocy z 4 na 5 sierpnia 1945 r. Podczas akcji uwolniono więzionych przez UB oraz NKWD członków konspiracyjnej struktury okręgu, m.in. płk. Antoniego Żółkiewskiego „Lina”, dowódcę 2. Dywizji Piechoty AK, który jednak jeszcze tej samej nocy zmarł na skutek wycieńczenia i odniesionych w trakcie przesłuchań ran.
Antoni Heda „Szary” (1916-2008) walczył podczas wojny obronnej w 1939 r. Po klęsce nie złożył broni i kontynuował walkę jako żołnierz Armii Krajowej. Po wojnie wraz ze swoją rodziną ukrywał się, często zmieniając nazwisko. W 1948 r. został aresztowany. Początkowo wyrokiem była kara śmierci, którą zamieniono później na dożywotnie więzienie. W 1956 r wyszedł na wolność. Za swoją służbę ojczyźnie został odznaczony Orderem Virtuti Militari (dwukrotnie), Krzyżem Walecznych i Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Awans generalski otrzymał w 2006 roku. Zmarł w 2008 roku w Warszawie.